Wielki powrót do Realu coraz bliżej. Znany trener ma zastąpić Zidane'a

AFP / MIGUEL RIOPA / AFP / Na zdjęciu: Carlo Ancelotti
AFP / MIGUEL RIOPA / AFP / Na zdjęciu: Carlo Ancelotti

Real Madryt po odejściu Zinedine'a Zidane'a musi szukać nowego trenera. Na giełdzie nazwisk pojawia się wiele znanych twarzy. W tym gronie jest szkoleniowiec, który wygrał dla Królewskich Ligę Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

"Czuję, że klub nie obdarza mnie już zaufaniem, jakiego potrzebuję i nie oferuje mi wsparcia w stworzeniu czegoś w średnim czy długim dystansie pracy (...). Chciałbym, żeby okazano szacunek temu, co razem zrobiliśmy przez wiele lat" - podkreślił Zinedine Zidane w pożegnalnym liście do kibiców (więcej TUTAJ).

Francuz po raz drugi w trenerskiej karierze opuścił Real Madryt, a prezydent Florentino Perez musi szukać nowego trenera. Na liście kandydatów byli m.in Massimiliano Allegri, Antonio Conte, Xabi Alonso, Raul Gonzalez czy Mauricio Pochettino. Czarnym koniem w walce o fotel trenera może okazać się jednak Carlo Ancelotti.

Włoch doskonale wie jak wygrywać Ligę Mistrzów. W 2014 roku, po dwunastu latach przerwy zdobył dla Królewskich upragniony puchar. Co ciekawe, jego asystentem był wówczas... Zinedine Zidane.

ZOBACZ WIDEO: Za Krychowiakiem udany sezon w klubie. Czy to oznacza wysoką formę w reprezentacji?

"Pierwszy kontakt z Ancelottim nastąpił 4 dni temu. Porozumienie jest bardzo bliskie" - podkreślają dziennikarze hiszpańskiego radia SER.

Podobne informacje przekazał inny znany dziennikarz Josep Pedrerol. Argumentuje, że Real nie chciał stawiać na młodego szkoleniowca, tylko szukał bardziej doświadczonej osoby.

Przypomnijmy, że Carlo Ancelotti trafił do Realu Madryt w 2013 roku. W 119 meczach pod jego wodzą, Królewscy wygrali aż 89 spotkań. Następnie pracował w Bayernie Monachium, a od półtora roku prowadzi angielski Everton. Ekipa z Liverpoolu podobno szuka już nowego szkoleniowca.

Zobacz także:
Guardiola nie składa broni. Latem mają być kolejne głośne transfery
Artiom Dziuba - typ niepokorny

Źródło artykułu: