Ukrainiec pierwsze szlify zbierał w Karpatach Lwów, ale w młodym wieku przeprowadził się do Hiszpanii. Wasyl Kraweć występował w koszulce CD Lugo, w 2019 roku działacze CD Leganes zapłacili za niego 2,5 miliona euro.
Ostatni rok spędził na wypożyczeniu w Lechu Poznań. Defensor łącznie rozegrał 26 spotkań na wszystkich frontach i latem wrócił do swojego macierzystego pracodawcy.
Jak dowiedziały się WP SportoweFakty, "Kolejorz" mógł zatrzymać Krawecia (więcej TUTAJ). Ostatecznie następcą Tymoteusza Puchacza został jednak Barry Douglas.
Zawodnik udał się na kolejne wypożyczenie - w przyszłym sezonie będzie bronił barw Sportingu Gijon. Jego nowy klub będzie rywalizował z CD Leganes w Segunda Division. Warto zaznaczyć, że Sporting będzie musiał wykupić Krawecia w przypadku awansu do hiszpańskiej elity.
W minionych rozgrywkach Sporting uplasował się na siódmym miejscu w stawce, natomiast CD Leganes uplasowało się na najniższym stopniu podium. Drużyna "Los Pepineros" przegrała w półfinale baraży z Rayo Vallecano.
¡Ya está aquí!
— Real Sporting (@RealSporting) July 14, 2021
Llegó'l nuevu.#RealSporting pic.twitter.com/ug4bfP5rZs
Czytaj także:
Podolski żegna wyjątkowego fana Górnika. "Puchar i kogut są już w niebie"
Mało brakowało, a gwiazdy nie byłoby w Legii. Jakub Rzeźniczak zdradza, czego bał się Mahir Emreli
ZOBACZ WIDEO: Trener Anglików wyłącznym winnym po porażce? "Zastanawiam się, jak to możliwe"