Jest reakcja Bayernu na słowa Lewandowskiego
Robert Lewandowski jest zaniepokojony polityką transferową Bayernu Monachium i chce wielkich wzmocnień. Na jego słowa zareagował prezydent klubu Herbert Hainer. Polak nie będzie zadowolony.
To nie pierwszy raz, gdy Lewandowski domaga się transferów. Wcześniej działacze na jego uwagi reagowali sprowadzaniem graczy, którzy mieli stanowić o sile drużyny. Część transferów okazywało się strzałem w dziesiątkę, ale o części fani Bayernu chcą jak najszybciej zapomnieć. Wszak ani James Rodriguez, ani Philippe Coutinho nie odmienili gry Bayernu.
Jak będzie tym razem? Wszystko wskazuje na to, że sugestie Lewandowskiego nie zostaną uwzględnione. Prezydent Herbert Hainer w rozmowie z "Kickerem" wykluczył jakiekolwiek hity transferowe.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kibic skradł show na meczu piłki nożnejLewandowski ze słów władz klubu zadowolony z pewnością nie będzie. Kolejne triumfy w Bundeslidze i Pucharze Niemiec nie spełniają jego ambicji. Liczą się triumfy w Lidze Mistrzów, które mogą otworzyć mu drogę do zdobycia wymarzonej Złotej Piłki.
Nie milkną zresztą plotki dotyczące przyszłości Lewandowskiego. Polak ma ważny kontrakt do 2023 roku, ale nie jest wykluczone, że wcześniej odejdzie z Monachium. Chcą go m.in. Real Madryt, Manchester City i Chelsea FC, a jego agent Pini Zahavi już czyni zakulisowe starania mogące pomóc w przeprowadzeniu transferu.
Czytaj także:
Mistrz Polski wraca do kraju. "Od sierpnia zacznę pracę w warsztacie samochodowym"
Lewandowski "więźniem" Bayernu. Polak zamknięty w złotej klatce