"Nowy górny limit wynagrodzenia w Bayernie!" - to tytuł tekstu opublikowanego w tygodniku "Sport Bild". Z informacji niemieckich dziennikarzy wynika, że mistrzowie Niemiec podjęli strategiczną decyzję, dotyczącą negocjowania nowych kontraktów - żaden piłkarz w Bayernie nie będzie zarabiać rocznie więcej niż 20 milionów euro brutto.
Ta decyzja może uderzyć w Roberta Lewandowskiego. Polak jest obecnie liderem na liście płac monachijskiego klubu. "Sport Bild" ujawnia, że jako jedyny w klubie zarabia 20 mln euro brutto.
Kontrakt Lewandowskiego wygasa 30 czerwca 2023 r. O pozyskaniu Polaka marzy wielu gigantów (z Anglii czy Hiszpanii), ale piłkarz ma także inną opcję. "Bild" kilka dni temu przekazał, że Pini Zahavi (agent "Lewego") niebawem rozpocznie rozmowy z Bayernem o nowej umowie (więcej TUTAJ>>).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjął piłkę na własnej połowie, a potem... Coś nieprawdopodobnego!
Pod względem sportowym "Lewy" nadal ma mnóstwo do zaoferowania Bayernowi, w poprzednim sezonie pobił 49-letni rekord Gerda Muellera. Można więc zakładać, że chciałby otrzymać podwyżkę (tak jak było podczas podpisywania poprzednich umów). Tym bardziej, że prawdopodobnie będzie to jego ostatni wielki kontrakt w karierze.
Decyzja Bayernu, o której pisze "Sport Bild", mocno komplikuje sprawę. A przecież angielscy potentaci - np. Manchester City - bez trudu byliby w stanie zaoferować Lewandowskiemu więcej niż 20 mln euro rocznie (więcej TUTAJ>>).
Niemiecki tygodnik opisuje także, jak wygląda obecnie struktura płacowa w Bayernie. Piłkarze są podzieleni na cztery grupy. W grupie pierwszej (zarobki w wysokości 15-20 mln euro brutto) oprócz Lewandowskiego znajdują się także: Manuel Neuer, Thomas Mueller i Leroy Sane.
Grupę drugą (10-15 mln euro) stanowią: Joshua Kimmich, Kingsley Coman i Serge Gnabry. W grupie trzeciej (5-10 mln euro) plasują się Leon Goretzka i Niklas Suele. Grupa czwarta to pozostała część składu - zawodnicy zarabiający do 5 mln euro.
Dziennikarze podkreślają, że kilka gwiazd Bayernu otwarcie domaga się "awansu do wyższej grupy", czytaj: podwyżki. Kimmich chciałby dołączyć do grupy pierwszej i zarabiać tyle co Lewandowski, czyli 20 mln euro. Na znacznie lepsze warunki płacowe liczy także Goretzka (umowa reprezentanta Niemiec wygasa za rok), którym mocno interesują się m.in. Manchester United i Real Madryt.
Władze Bayernu chcą zatrzymać największe gwiazdy, ale nie za wszelką cenę. Wystarczy przypomnieć historię z Davidem Alabą, który domagał się wielkich pieniędzy i w pewnym momencie negocjacje zostały przerwane (więcej TUTAJ>>). W efekcie Austriak przeszedł do Realu Madryt.
Kilkanaście dni temu Oliver Kahn, nowy prezes klubu z Monachium, wypowiedział się na temat negocjacji m.in. z Goretzką czy Kingsleyem Comanem.
- Są to absolutnie najlepsi gracze, którzy chcą być odpowiednio opłacani. Ale tutaj jasno określiliśmy nasze granice - stwierdził Kahn, który zastąpił na stanowisku Karla-Heinza Rummenigge.
Czytaj także: Robert Lewandowski jest zaniepokojony! Ta kwestia zaważy na jego przyszłości?