W letnim okienku transferowym 1.FC Union Berlin zapłacił 3,5 mln euro za lewego obrońcę Lecha Poznań. Tymoteusz Puchacz nieoficjalnie zadebiutował w meczu z Viktorią Koeln (5:2), lecz zawinił przy bramce rywali.
- Ważne jest, że naprawdę chciał wystąpić w starciu z Viktorią. Był trochę zdenerwowany. Dołączył do nas i wciąż mamy trochę do zrobienia - skomentował Urs Fischer (więcej TUTAJ).
W poniedziałek rozpoczęło się zgrupowanie Unionu w Austrii. Jak podaje "Kicker", kilka godzin po przylocie do Tyrolu Puchacz zgłosił problemy, a następnie został przewieziony do szpitala. Lekarze stwierdzili, że prawdopodobnie jeszcze przed podróżą 22-latek doznał rozstroju żołądka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za zmiana! Mistrz olimpijski wygląda jak... Conor McGregor
Po dwóch nocach w szpitalu kadrowicz wrócił do hotelu, w którym przebywają pozostali zawodnicy. W czwartek Puchacz nie brał udziału w zajęciach. Na ten moment nie wiadomo, czy wystąpi w trzech pozostałych sparingach stołecznego zespołu.
W piątek (23 lipca) Union zmierzy się z Dynamem Kijów, później zagra jeszcze z OGC Nice (24 lipca) i Athletikiem Bilbao (31 lipca). 8 sierpnia podopieczni Fischera rozpoczną grę o stawkę - w 1. rundzie Pucharu Niemiec podejmą rywalizację z Turkgucu Munchen.
Czytaj także:
Mariusz Stępiński może opuścić Włochy. Dostał ofertę od klubu multimilionera
Kowalczyk przejechał się po Niemcach. Jest naprawdę ostro