Piłkarze Lecha na dywaniku

Dwie kolejne porażki Lecha Poznań spowodowały, że prezes Andrzej Kadziński poprosił o spotkanie z zawodnikami oraz całym sztabem szkoleniowym. Na spotkaniu padną ostre słowa.

Prezes Kolejorza ma zastrzeżenia do zawodników o zbyt małe zaangażowanie w ostatnich meczach. Zastrzeżenia po meczu z Polonią i Cracovią padły przede wszystkim w stronę napastników, którzy nie grzeszyli skutecznością. Dostało się przede wszystkim Hernanowi Rengifo. Jak twierdzi prezes Lecha, spotkanie ma na celu odpowiednią mobilizację zespołu przed meczem z Club Brugges, bo właśnie od występów Kolejorza w europejskich pucharach zależy dalszy rozwój klubu.

Póki co spokojnie może spać trener Jacek Zieliński. Włodarze Lecha udowodnili bowiem, że nie podejmują pochopnych decyzji. Pierwsza weryfikacja wyników osiągniętych przez Zielińskiego ma mieć miejsce w grudniu, po zakończeniu pierwszej rundy spotkań. Tymczasem Lech w ostatnich dniach okienka transferowego sfinalizował transfer Rafała Kujawy z ŁKS Łódź. Ma to wzmocnić siłę ofensywną Lecha. Kujawa zdobył bramkę w zremisowanym spotkaniu Lecha z ŁKSem przy ulicy Bułgarskiej w minionym sezonie. Dlaczego zatrudniono Kujawę? Ma być alternatywą dla Rengifo i Roberta Lewandowskiego. Krzysztof Chrapek i Tomasz Mikołajczak potrzebują jeszcze czasu na zebranie odpowiedniego doświadczenia. Poza tym, Kujawa jest trzykrotnie tańszy niż reprezentant Burkina Faso Prejuce Nakoulma, za którego Górnik Łęczna zażądał aż półtora miliona złotych.

Komentarze (0)