Tego się nikt nie spodziewał. FC Barcelona zakomunikowała w czwartek, że nie może przedłużyć umowy z Lionelem Messim z powodu przeszkód finansowych. Sytuacja jest kuriozalna, gdyż właśnie w tym dniu Messi miał przedłużyć umowę z klubem do 2026 roku.
Wszystko było dopięte niemal na ostatni guzik. Messi zrzekł się 50 procent swojego wynagrodzenia (z 40 mln euro do 20 mln euro), a oprócz tego płatność miała zostać rozłożona na pięć lat. 34-latkowi podobał się nowy projekt sportowy, a kwestie finansów zeszły na drugi plan. Wszystko jednak potoczyło się zupełnie inaczej. Zszokowany całą sprawą jest także Michał Gajdek, adwokat, który jako socio jest mocno zaangażowany w sprawy Barcelony. W przeszłości aktywnie uczestniczył w "obaleniu" prezydenta Josepa Bartomeu (zobacz więcej TUTAJ).
Jakub Artych, WP SportoweFakty: To duży szok i niedowierzanie?
Michał Gajdek, socio Barcelony: Zdecydowanie tak. Myślę, że to potrwa jeszcze długo. Na razie mamy raczej wyparcie tej informacji. Ciężko będzie mi w to uwierzyć do momentu, gdy nie zobaczę Messiego w koszulce innego klubu. Wszystko wskazuje na to, że będzie to PSG. Szkoda, że to kończy się w ten sposób. W ogóle trudno wyobrazić sobie jego odejście po ponad 20 latach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)
Paradoks tej sytuacji jest taki, że ciągle mówiło się o jego przedłużeniu umowy. W czwartek komunikat był o 180 stopni inny.
- Myślę, że nikt się tego nie spodziewał, zarówno my, kibice i przede wszystkim sam klub. To jest w tym wszystkim najdziwniejsze. Jeżeli polegamy na oficjalnym komunikacie Barcy, to on mówi wprost, że w czwartek Messi miał podpisać kontrakt, ale okazało się to niemożliwe.
W ostatnich miesiącach prezydent Joan Laporta cały czas zapewniał, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Ojciec Messiego w czwartek także przyleciał do Barcelony. W komunikacie klubu mamy informacje, że strony doszły do porozumienia. Czekam, aż Laporta wyjaśni, dlaczego ostatecznie nie udało się podpisać umowy. Co się zmieniło, że Messi w ostatniej chwili nie mógł parafować nowego kontraktu? To nie jest normalna sytuacja, że chcesz podpisać z kimś umowę, a gdy przychodzi do spotkania to mówisz "sorry, nie da się tego zrobić".
Uważasz, że Laporta cały czas mógł robić dobrą minę do złej gry? Czy wiedział o tym, że podpisanie umowy z Messim jest niemożliwe?
To jest bardzo dobre pytanie, ale z drugiej strony oficjalny komunikat temu zaprzecza. Czytamy w nim, że Laporta doszedł do porozumienia z Messim ws. nowej umowy. Skoro wiedziałby, że to niemożliwe, aby przy takich warunkach kontrakt został podpisany, to po co się z nim dogadywał?
Messi już dawno mógłby być w nowym klubie, a Barca budowałaby zespół bez niego Teraz jest 10 dni do startu ligi i mamy absolutną bombę. To sytuacja zdecydowanie na większą skalę niż odejście Neymara w 2017 roku. Barca jest na minusie i trudno zrozumieć to postępowanie. W piątek odbędzie się konferencja i mam nadzieję, że Laporta nam to wszystko wyjaśni. Obawiam się jednak, że usłyszymy więcej ogólników niż konkretnych tez.
Niektórzy piłkarze nie chcieli zgodzić się na obniżkę pensji, aby w końcowym rozrachunku zwiększyć limit płacowy dla Leo Messiego. Czy to może być szantaż w kierunku zawodników, że odejście Messiego to nie są żarty?
Chciałbym, aby był to blef skierowany w kierunku piłkarzy czy La Ligi, aby limity finansowe zostały zwiększone. Nie wiem jednak czy to możliwe. Prawda jest taka, że my się tego możemy domyślać, a piłkarze czy Javier Tebas są na miejscu i znają sytuację zdecydowanie lepiej niż my.
Gdy wielki piłkarz odchodzi z klubu, pół godziny później pojawia się oficjalny wpis na Instagramie z podziękowaniem. Leo Messi cały czas jednak milczy. Dlaczego?
Sam Messi w czwartek był święcie przekonany, że podpisze kontrakt z klubem, a na spotkaniu usłyszał, że musi odejść. Można sobie wyobrazić sytuację, w której znalazł się Messi. Przez cały rok bił się z myślami czy zostać na Camp Nou. Negocjował nowy kontrakt, odrzucił oferty innych klubów i nagle w ciągu paru godzin sytuacja się zmieniła. To dla niego szok. To także wielka ironia losu, że rok temu Messi chciał odejść, to mu nie pozwolono, a gdy teraz chciał zostać, to się z nim rozstano. To absolutnie tragiczne.
Największe szanse na transfer ma teraz PSG.
PSG pokazało w tym oknie transferowym, że potrafi być konkretne. Messi nie może pozwolić sobie na to, aby długo pozostać bez klubu. Jest sierpień, niedługo startują wszystkie rozgrywki. On sam musi szybko wrócić do treningów.
Relacje personalne dla Messiego są bardzo ważne, a w PSG może spotkać wielu swoich znajomych. Jest przede wszystkim jego przyjaciel Neymar. Messi pojawił się też na słynnym zdjęciu na Ibizie, gdzie był z kilkoma zawodnikami paryżan.
Jaka będzie teraz Barcelona bez Messiego?
Zdecydowanie jest na to za wcześnie, aby odpowiedzieć na to pytanie. Nikt nie wyobrażał sobie tego, że za kadencji nowego prezydenta trenerem dalej będzie Ronald Koeman, zawodnikami Coutinho czy Dembele, a zabraknie Messiego. Moim zdaniem ta drużyna ma potencjał piłkarski, ale to nie zdarzy się z dnia na dzień. Pierwsze tygodnie na pewno będą bardzo ciężkie, ale jeszcze trudniej będzie w ważnych meczach Ligi Mistrzów.
Zobacz także:
To wyciskacz łez dla kibiców. FC Barcelona godnie żegna Leo Messiego (wideo)
To szok dla Leo Messiego! Te informacje mocno zaskakują
Grafika za SofaScore.com:
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)