Kosta Runjaić wskazał kluczowego piłkarza. "Utrzymał nas w grze"

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Kosta Runjaić
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Kosta Runjaić

Plaga kontuzji dotknęła Pogoń Szczecin przed wygranym 1:0 meczem z Piastem Gliwice. Wykurował się Dante Stipica i swoim występem zapracował na komplementy trenera. Waldemar Fornalik zarzucał swoim podopiecznym niską skuteczność.

Kosta Runjaić musiał zestawić jedenastkę bez czterech piłkarzy, którzy są doświadczeni i byli kandydatami do gry od początku meczu z Piastem Gliwice. Z powodu kontuzji wypadli Damian Dąbrowski, Aleksander Gorgon, Michał Kucharczyk, Rafał Kurzawa. Gruntownego przebudowania wymagała przede wszystkim druga linia. Pogoń Szczecin była w skomplikowanej sytuacji kadrowej, mimo to poradziła sobie i zwyciężyła dzięki strzałowi Jeana Carlosa Silvy.

- Drużyna walczyła wspaniale. Trochę zaskoczyła nas temperatura powietrza, ponieważ spodziewaliśmy się niższej. Było gorąco i duszno. W pierwszej połowie przeważaliśmy i stwarzaliśmy sytuacje podbramkowe. Zdobyliśmy gola strzałem z dystansu. Trenujemy to i chcemy wykorzystywać jak najczęściej w meczach - mówi Kosta Runjaić na konferencji prasowej.

- W drugiej połowie było jasne, że Piast będzie dążyć do wyrównania i utrudniać nam grę. Staraliśmy się mimo to grać piłką. Dante Stipica utrzymał nas w grze swoimi paradami i wszystko dobrze się dla nas skończyło - dodaje szkoleniowiec Pogoni.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

- Wszyscy trenują po to, żeby być gotowymi na mecz, znają schematy. Zmiennicy kontuzjowanych zagrali pozytywne spotkanie. Maciej Żurawski potrzebował trochę czasu, ale później tak samo jak cała drużyna zaprezentował się dobrze - komplementuje Runjaić.

Drużyna z Gliwic nie potrafiła strzelić gola i odrobić strat do Pogoni. Szanse były, ale przyjezdni albo byli blokowani, albo zostali zatrzymani przez dobrze dysponowanego Dantego Stipicę. Najlepszych sytuacji podbramkowych nie wykorzystali Alberto Toril, Michał Żyro oraz Arkadiusz Pyrka. Piast musiał pogodzić się z drugą porażką w sezonie.

- Szkoda, że o wyniku zdecydowała przypadkowa bramka. Zagraliśmy niezły mecz, ale nie da się zdobywać punktów tylko dobrą organizacją w defensywie. Trzeba jeszcze wykorzystywać sytuacje podbramkowe. Mieliśmy co najmniej dwie okazje na gola przed trafieniem Pogoni i myślę, że gdybyśmy to wykorzystali, spotkanie mogło się inaczej potoczyć. Tak się jednak nie stało - analizuje Waldemar Fornalik, trener Piasta.

- Wiemy, gdzie mamy braki w zespole. Do zamknięcia okna transferowego zostało kilkanaście dni i pracujemy nad tym, żeby drużyna była bardziej skuteczna. Właśnie tego zabrakło w meczu z Pogonią - wskazuje "King".

Czytaj także: Zawiodła ofensywa. Pierwszy polski klub odpadł
Czytaj także: Warta Poznań pokazała charakter. Pogoń Szczecin ukarana za minimalizm

Komentarze (0)