KGHM Zagłębie Lubin oddało przez 90 minut dwa uderzenia celne i wystarczyły one do zdobycia dwóch goli. W pierwszej połowie do bramki Dantego Stipicy przymierzył Erik Daniel, a w końcówce meczu Łukasz Poręba. Obaj byli w dogodnej pozycji po podręcznikowo przeprowadzonym kontrataku, za którym nie nadążyli obrońcy Pogoni Szczecin. Miedziowi zasłużenie dopisali sobie drugi komplet punktów w sezonie.
- Grunt, że nawet w ostatnich minutach, mieliśmy siłę na takie sprinty, jakie zrobiliśmy. Nikomu nie zabrakło energii ani w środku pola, ani bocznym obrońcom. To świadczy o dobrym przygotowaniu fizycznym. Dlatego w drugiej połowie przeprowadziliśmy kilka dobrych kontrataków. Sam miałem szansę na gola, ale Kowalczyk w ostatnim momencie zrobił wślizg i nie dał mi szansy strzelić - mówi Jewgienij Baszkirow, pomocnik Zagłębia.
Lubinianie są na razie bezbłędni na własnym stadionie i po pokonaniu Górnika Łęczna, rozprawili się z Pogonią Szczecin. Zostali pierwszymi pogromcami podopiecznych Kosty Runjaicia w sezonie. Jednocześnie przerwali pasmo niepowodzeń w meczach z nimi na własnym stadionie.
- Graliśmy skoncentrowani w obronie i zgodnie z wszystkimi założeniami przedmeczowymi. Każdy był czujny na swojej pozycji, skupiony na swoich zadaniach. Nie brakowało zaangażowania, dobrze wypadliśmy w pojedynkach, wygraliśmy ten mecz drużynowo. Myślę, że był to interesujący pojedynek dla widzów, a my patrzymy już do przodu - zaznacza autor asysty przy golu Łukasza Poręby.
Czytaj także: Zawiodła ofensywa. Pierwszy polski klub odpadł z pucharów
Czytaj także: Thriller z udziałem Rakowa Częstochowa. Historyczny gol i fenomenalny Kovacević w 122. minucie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)