Trudno powiedzieć, że remis jest zasłużony, bo jednak Piast Gliwice był tego dnia zespołem lepszym od Śląska Wrocław. Gospodarze stwarzali sytuacje, długimi fragmentami dominowali, lecz nie potrafili swojej przewagi udokumentować drugim golem, który - mówiąc kolokwialnie - załatwiłby sprawę. Zemściło się to w doliczonym czasie gry i po efektownym trafieniu Fabiana Piaseckiego po końcowym gwizdku sędziego był remis 1:1.
- Boli remis w takich okolicznościach. Ktoś może stwierdzić z przebiegu gry powinien być remis, ale kiedy prowadzi się do ponad dziewięćdziesiątej minuty, to powinno się ten mecz wygrać. Niestety jedna interwencja w końcówce zdecydowała o tym, że ta bramka padła - powiedział trener Waldemar Fornalik na konferencji prasowej.
Jednym z ważniejszych zawodników Piasta w tym meczu był Jakub Czerwiński. Śląsk często atakował skrzydłami i dośrodkowywał piłki w pole karne, ale 30-latek był wszędzie, nie popełniał błędów i non stop kasował akcje wrocławskiej drużyny. Jak się okazuje, grał tak dobrze mimo problemów zdrowotnych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rośnie nowa gwiazda futbolu. Przepiękny gol!
- Praktycznie przez cały mecz miał problemy żołądkowe. Już w przerwie mieliśmy przygotowaną zmianę, ale Kuba poczuł się lepiej. Tym większy ukłon w jego stronę, że zagrał w ten sposób - podkreślił trener Fornalik.
Na podobne słowa pochwały nie mógł natomiast liczyć Jakub Holubek, bo to on nie zdołał zablokować strzału Piaseckiego. - Gdyby nasz obrońca zachował się tak, jak powinien, czyli wyszedł twarzą w stronę uderzającego, to zapewne zablokowałby ten strzał lub byłby rzut wolny pośredni. Tak się jednak nie stało - podsumował trener Fornalik.
CZYTAJ TAKŻE:
Gol stadiony świata w Polsce! Wow, co za nożyce! (WIDEO)
Stracony gol wybił z rytmu zespół Śląska. "Wiele do poprawy"