W piątek 27 sierpnia o godz. 20:30 Jagiellonia Białystok zagra na wyjeździe z Wartą Poznań w ramach 6. kolejki PKO Ekstraklasy. Zespół przystąpi do tego meczu po dwóch kolejnych porażkach. - To już za nami - zapewnił trener Ireneusz Mamrot podczas konferencji prasowej.
- Zawsze nastrój jest dużo lepszy po zwycięstwie. Niemniej nawet jak wygrywasz, to nie możesz przez cały tydzień chodzić w euforii, bo masz następne spotkanie i na tym trzeba się koncentrować. W przeciwieństwie do wielu osób muszę zachować spokój i mieć w sobie troszkę optymizmu. Taka jest piłka - dodał 50-latek.
Mamrot zauważył, że mecz w Grodzisku Wielkopolskim nie będzie należał do łatwych i zwracał uwagę na mocne strony gospodarzy. - Pozyskali 2-3 zawodników, którzy napędzają im zespół. Na pewno ta drużyna jest mocniejsza niż w poprzednim sezonie. Nie mam co do tego wątpliwości. Są bardzo skuteczni, ten ich procent wykorzystywania okazji jest naprawdę duży. Jak tak ich sobie analizowałem to nie potrzebują wielu sytuacji do zdobycia bramki i to jest w tej kwestii bardzo ważne. Do tego są bardzo dobrze zorganizowani w grze defensywnej - wyliczył.
Po porażce Jagiellonii z Cracovią (1:2) kibice narzekali na to, że piłkarze po raz kolejny weszli mecz z opóźnieniem. Dopiero w drugiej połowie zagrali tak jak od nich oczekiwano. Pojawiły się też zarzuty, że zespół boi się gry ofensywnej. Z takim stawianiem sprawy Mamrot jednak się nie zgodził. - To nie jest mój wymysł, ale statystyki wypracowane na podstawie danego meczu. Potrafimy te sytuacje sobie wykreować, ale trzeba je jeszcze zacząć wykorzystywać - zaznaczył.
- Musimy zaczynać mecze z myślą jak strzelić bramkę. To jest klucz. Bardzo dużo mówiło się w ostatnim roku o tym, że zbyt dużo goli jest straconych i takie rzeczy są gdzieś z tyłu głowy. Oczywiście jeden czy drugi zawodnik powie, że tak nie jest. W podświadomości to jednak tkwi. Dlatego też musimy wychodzić na boisko z jasnym nastawieniem - uzupełnił trener Jagi.
Jesus Imaz przedłuży kontrakt z Jagiellonią? Oto nasze informacje>>>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)