Tragedia na meczu we Włoszech. Lekarze nie zdołali uratować kibica

Podczas spotkania Serie B pomiędzy Perugią a Ascoli doszło do prawdziwej tragedii. U 56-letniego kibica, który wybrał się na mecz z żoną i synem, doszło do zatrzymania akcji serca. Rozpoczęto reanimację, ale ta niestety nie przyniosła skutku.

Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
karetka pogotowia Getty Images / Tim de Waele / Na zdjęciu: karetka pogotowia
W sobotnim spotkaniu Serii B (drugi poziom rozgrywek we Włoszech) pomiędzy AC Perugia Calcio a Ascoli Calcio padło aż pięć bramek. Wynik jest jednak sprawą drugorzędną. Mecz zostanie zapamiętany na długo głównie przez wydarzenia na trybunach.

Tam podczas drugiej połowy doszło do prawdziwej tragedii. 56-letni kibic doznał zatrzymania akcji serca. Na miejscu szybko pojawili się ratownicy medyczni. Rozpoczęto reanimację. Co gorsza na dramatyczne sceny musieli patrzeć żona i syn mężczyzny.

Ostatecznie ten trafił do karetki. Akcja nie przyniosła skutku, bo mężczyzna zmarł. Ascoli po tragicznych wydarzeniach opublikowało oświadczenie. "Z ogromnym bólem i niedowierzaniem Ascoli Calcio dowiaduje się o śmierci jednego z kibiców" - czytamy na stronie ascolicalcio1898.it.

"Wieczór, który miał być świętem barw Bianconerich, zamienił się w tragedię, która wprawiła wszystkich w osłupienie" - dodano.

To nie pierwsza taka sytuacja na włoskich boiskach w ostatnim czasie. Tydzień temu przed meczem Frosinone - Parma, 46-letni kibic doznał zatrzymania akcji serca. Ostatecznie reanimacja nic nie dała - mężczyzna zmarł.

Zobacz też:
PKO Ekstraklasa: obustronny niedosyt w Płocku
Zmiany w kadrze przed meczami el. MŚ 2022! Paulo Sousa dowoła dwóch piłkarzy

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×