Wojciech Szczęsny nie chce przynieść wstydu. "Nie widzimy innej opcji"

Getty Images /  Foto Olimpik/NurPhoto  / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Polski bramkarz zabrał głos przed nadchodzącym meczem z San Marino. Każdy inny wynik niż przekonujące zwycięstwo będzie rozczarowaniem. Zdaniem Wojciecha Szczęsnego, najważniejsze będą trzy punkty.

W ubiegły czwartek reprezentacja Polski poradziła sobie z Albanią (4:1), choć rezultat był dużo lepszy niż gra podopiecznych Paulo Sousy. Wojciech Szczęsny rozegrał 90 minut i skapitulował uderzeniu Sokola Cikalleshiego.

Szczęsny od samego początku jest pierwszym wyborem Sousy i najprawdopodobniej zagra przeciwko San Marino. W sobotę doświadczony golkiper odpowiadał na pytania dziennikarzy.

- Nie ma co się oszukiwać, że przed takim meczem na pewno jest inaczej. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy wygrać, nie widzimy innej opcji. Chcemy zagrać, zwyciężyć, doliczyć trzy punkty i wrócić do domu. Możemy dodać punkty oczywiście dopiero po końcowym gwizdku sędziego, a nie dzień przed - zaznaczył na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko

- Wynik meczu z Albanią był bardzo dobry, ale nie takiej gry sobie życzyliśmy. Rywale stworzyli sobie jedną okazję i ją wykorzystali. Przede wszystkim musimy wyeliminować sytuacje, w których dopuszczamy do błędów indywidualnych - dodał.

Na Szczęsnego spadła fala krytyki po spotkaniu Juventusu z Udinese (2:2). 31-latek poruszył tę kwestię. - Podkreślałem, że moją mocną stroną jest odcięcie od opinii na temat mojej osoby - zarówno od tych złych, ale i pozytywnych. Zawsze jedno i drugie jest mocno przesadzone, a prawda leży gdzieś po środku. Nie przywiązuję uwagi do bodźców zewnętrznych - odpowiedział.

Przez wiele lat Łukasz Fabiański rywalizował ze Szczęsnym o miejsce między słupkami reprezentacji Polski. - Przyznam, że inaczej jest na treningach, bo nie mam Łukasza przy sobie. Jeśli miałbym coś powiedzieć, to chyba lepszym wzorem do naśladowania jest Łukasz niż ja - powiedział żartobliwie.

Mecz 5. kolejki eliminacji MŚ 2022 San Marino - Polska w niedzielę o godz. 20:45. Transmisja w TVP 2, TVP Sport i Polsacie Sport Premium 1. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Odpoczynek dla Roberta Lewandowskiego? "To śmieszne"
Poważne osłabienie Anglików przed meczem z Polską

Komentarze (0)