El. MŚ 2022. Bohater Polaków optymistycznie po meczu z San Marino. "Myślę, że stać nas na zdobycz punktową"

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu w środku: Adam Buksa
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu w środku: Adam Buksa

Adam Buksa strzelił trzy bramki dla Polski w wygranym 7:1 meczu z San Marino - w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Przed kamerami TVP Sport napastnik z optymizmem odniósł się do nadchodzącego starcia z Anglią.

Mecz San Marino - Polska miał być tylko formalnością dla Biało-Czerwonych przed starciem z Anglikami. I rzeczywiście tak było. Zespół Paulo Sousy triumfował na wyjeździe 7:1, a trzy bramki zapisał Adam Buksa, który na murawie zameldował się w drugiej połowie.

- Biorę ze sobą piłkę. Pierwszy hat-trick w kadrze i nie wiem, czy nie pierwszy w karierze. Przygotowywałem się pieczołowicie na to zgrupowanie. Nie spodziewałem się, że będę mieć cztery bramki po dwóch meczach. Bardzo się z tego cieszę. Trochę martwi ta stracona bramka, ale strzelić siedem goli, nawet San Marino, to jest sztuka. Koncentrujemy się już na Anglii - przyznał Buksa przed kamerami TVP Sport.

Napastnik z pewnością jest jednym z największych wygranych wrześniowego zgrupowania, choć to nie dobiegło jeszcze końca. W środę Polacy grają u siebie z Anglią. Buksa z optymizmem zapatruje się na ten pojedynek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: babol za babolem! To się musiało źle skończyć

- To arcytrudne zadanie, ale myślę, że stać nas na zdobycz punktową. Gorąco w to wierzę. Musimy się zregenerować, przeanalizować nasze gorsze zagrania. Ważna będzie konsekwencja w defensywie. Nie można zostawiać Anglikom miejsca, bo potrafią robić z piłką wszystko. To będzie duże wyzwanie - odniósł się do nadchodzącego spotkania.

Bardzo prawdopodobne, że Buksa znajdzie się w pierwszej jedenastce na Anglię. W dwóch meczach - z Albanią i San Marino - wysłał czytelny sygnał do selekcjonera, że warto na niego stawiać. 25-latek w ciągu kilku dni znacząco awansował w hierarchii.

Czytaj także:
El. MŚ: Siedem goli Polski, ale niesmak pozostał
Buksa jak Midas, geniusz Lewandowskiego, Kuba Rozpruwacz i piłkarski kryminał

Źródło artykułu: