Wiceprezes PZPN bez ogródek o błędach w systemie szkolenia. "Zabijamy kreatywność u dzieci"

PAP / Paweł Supernak / Na zdjęciu: młodzi piłkarze
PAP / Paweł Supernak / Na zdjęciu: młodzi piłkarze

Od systemu szkolenia zależy przyszłość polskiej piłki. I to właśnie nim zajął się nowy zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej. Maciej Mateńko skomentował najnowszą reformę oraz ocenił dawną sytuację w rozmowie z "Weszło".

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnio dużo się mówiło o najnowszej decyzji nowego zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Mowa tutaj o likwidacji ewidencji wyników oraz tabel w rozgrywkach dzieci od 6 do 11 lat. Oznacza to, że w protokołach meczowych i sprawozdaniach sędziowskich nie będą wpisywane wyniki spotkań, jak miało to miejsce wcześniej.

- Zabijamy kreatywność u dzieci, a gra bez presji wśród najmłodszych ma spowodować to, że dzieci nie będą bały się podejmować pojedynków 1v1, sztuczek technicznych, podań prostopadłych czy trudnych zagrań. Teraz nikt z boku nie będzie krzyczał: "co robisz?!", "przez ciebie tracimy piłkę", "przez ciebie straciliśmy bramkę". Wiem, że to działa, bo funkcjonuje to w województwie zachodniopomorskim - tłumaczy wiceprezes PZPN ds. szkolenia Maciej Mateńko w rozmowie z "Weszło".

W momencie ogłoszenia reformy, odniósł się do niej także sam prezes PZPN Cezary Kulesza. Na Twitterze napisał "Jesteśmy przekonani, tak jak liczni eksperci, że szkolenie dzieci powinno opierać się na zabawie, a nie rywalizacji".

Alternatywną opcją dla braku rozgrywek ligowych staną się turnieje. Zorganizowania ich mają podjąć się związki oraz akademie. Dzięki temu drużyny będą mogły rozegrać kilka meczów podczas samego weekendu.

W przestrzeni medialnej do teraz opinie są jednak podzielone. Przyjęta reforma ma wejść w życie od sezonu 2021/22.

Problemy przed meczem z Anglią. Gwiazda reprezentacji dalej trenuje indywidualnie
"Mógłby grać w Premier League". Michał Helik świetny w klubie, ale w reprezentacji zawodzi

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia

Źródło artykułu: