Barnsley było w dołku, nie wygrało trzech poprzednich spotkań. Bournemouth było za to rozpędzone, w tym sezonie jeszcze nie przegrało. "The Cherries" bardzo szybko zaznaczyło swoją wyższość, obejmując prowadzenie już w 8. minucie. Strzelcem gola był lewy obrońca Jordan Zemura.
Lewa strona Bournemouth siała spustoszenie w szeregach obronnych Barnsley Michał Helik często asekurował i uzupełniał pozycje kolegów, którzy byli krok za rywalami.
W drugiej połowie Bournemouth kontynuowało swój koncert. Tuż po wznowieniu gry prowadzenie podwyższył Dominic Solanke, a w końcówce Zemura zapakował swojego drugiego gola. Bournemouth wygrało 3:0. Barnsley miało spore problemy, by wyjść z własnej połowy. Helik zagrał 90 minut, zarobił żółtą kartkę. Mimo kiepskiego rezultatu był jedną z lepszych postaci w swojej drużynie, popełnił najmniej błędów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kabaret! Najbardziej absurdalna prezentacja koszulek w historii futbolu
W nieco lepszym nastroju powinien być Bartosz Białkowski, którego Millwall urwało punkty walczącemu o powrót do Premier League West Bromwich Albion 1:1. Polski bramkarz obronił rzut karny Karlana Granta w końcówce pierwszej połowy. W drugiej części WBA wyszło na prowadzenie dzięki bramce Kyle'a Bartleya. Radość ekipy z The Hawthorns trwała zaledwie kilka minut. Szybkie wyrównanie dał Daniel Ballard.
W tabeli The Championship Millwall jest na 14. miejscu, a Barnsley na 17. pozycji.
AFC Bournemouth - Barnsley FC 3:0 (1:0)
1:0 - Jordan Zemura 8'
2:0 - Dominik Solanke 46'
3:0 - Jordan Zemura 82'
90 minut i żółta kartka Michała Helika.
West Bromwich Albion - Millwall FC 1:1 (0:0)
1:0 - Kyle Bartley 49'
1:1 - Daniel Ballard 55'
90 minut i obroniony rzut karny przez Bartosza Białkowskiego.
Czytaj też:
Fatalny mecz Tottenhamu
Szalone spotkanie BVB