"Absolutnie konkretna oferta". To byłby galaktyczny transfer "Lewego"!
Najgłośniej było o Realu Madryt, ale FC Barcelona od lat interesowała się Robertem Lewandowskim. Niedawno Mateusz Borek odpalił nawet bombę, mówiąc, że "absolutnie konkretna oferta była grana kilka tygodni temu". To rozbudziło wyobraźnię.
We wtorek Lewandowski poczuje magię Camp Nou. Bayern Monachium rozpoczyna rywalizację w Lidze Mistrzów i na początek zmierzy się z najtrudniejszym przeciwnikiem. Początek meczu o godz. 21.
"Cena 8,5 mln"
Lewandowski, będąc już w Borussii Dortmund, wpadł w oko szefom Barcelony. Miał już na koncie sukcesy w Bundeslidze czy cztery gole wbite Realowi Madryt w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bramkarz popełnił błąd. Padł super golHiszpańska gazeta "Sport" umieściła go nawet na okładce. "Cena za Lewandowskiego to 8,5 mln euro. Barcelona rywalizuje z Man City, Arsenalem i Chelsea o bramkostrzelnego Polaka" - napisano. Była końcówka roku 2013 i dlatego Lewandowski był tak tani. Za kilka miesięcy wygasał jego kontrakt z Borussią i jeszcze nie było do końca wiadomo, gdzie będzie występował.
Kilka klubów miało chrapkę na "Lewego", żeby kupić go jeszcze w styczniu i nie czekać do wygaśnięcia kontraktu. Wśród zainteresowanych była wielka Barcelona, gdzie Lewandowski miał grać na szpicy, a tuż za nim mieli operować Lionel Messi, Neymar i Alexis Sanchez.
Ale jak wówczas informowano: "Lewandowski nie jest nr 1 na liście Barcelony". Pół roku później Barca dopięła wielki transfer Luisa Suareza z Liverpoolu, płacąc za niego ponad 80 mln euro. Urugwajczyk spłacił się Dumie Katalonii. Przez 6 lat strzelił 195 goli i miał 113 asyst.Przez lata co chwilę wspominano o Lewandowskim w Barcelonie, ale poważniej zaczęto pisać rok temu. "Kicker" informował, że na Camp Nou zamarzono, żeby to właśnie "Lewy" został następcą Luisa Suareza, który przeniósł się do Atletico Madryt.
- Myślę, że decyzja została podjęta w zeszłym roku, kiedy Lewandowski przedłużył kontrakt. W ostatnim czasie interesowały się nim wielkie kluby. Ale Polak to obecnie najważniejszy piłkarz tej drużyny. Moim zdaniem najlepszy napastnik świata. Bayern może oczekiwać za niego ok. 100 mln euro. A nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek wyłożył tyle za gracza w tym wieku - mówił dla "Polska The Times" Steffen Freund, były reprezentant Niemiec.
Rok temu jeszcze niewiele osób zdawało sobie sprawę, w jak trudniej sytuacji finansowej jest Barcelona. Nikt nie przypuszczał, że nie uda się nawet przedłużyć kontraktu z Messim, a poszczególni piłkarze będą musieli godzić się na obcięcie pensji. W takiej sytuacji transfer Lewandowskiego nie miał po prostu racji bytu.
Jednak w ostatnim czasie nasiliły się informacje o Lewandowskim w Barcelonie. Głównie za sprawą Mateusza Borka, który w studiu Viaplay powiedział wprost: - Absolutnie konkretna oferta, satysfakcjonująca prywatne zarobki Roberta z Barcelony była grana kilka tygodni temu. Wiemy, w jakiej sytuacji finansowej jest Barca i zabrakło tej kasy, żeby polskiego napastnika wykupić.
Przyszłość "Lewego" to wielka niewiadoma. Jego kontrakt z Bayernem wygasa w 2023 roku i nie ma informacji o tym, że rozpoczęły się negocjacje ws. jego przedłużenia. Kością niezgody jest długość nowej umowy: Lewandowski chciałby trzyletniego kontraktu, a Bayern wolałby związać się do 2025 roku.
Zobacz także: Już wszystko jasne! Wiemy, jaki gest w stronę Anglika wykonał Glik
Zobacz także: Prezes PZPN z mocnym głosem wsparcia dla Kamila Glika. "Stoimy za nim murem"
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)