Porażka 0:3 z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów obnażyła wszystkie słabości FC Barcelona. Gołym okiem widać, że pod względem personalny Duma Katalonii ma najsłabszą kadrę od dekady. Klub ma poważne długi (ponad 1,3 miliarda euro), jednak mimo to myśli już o zimowych transferach. Na stadion wrócili kibice, a to generuje duże przychody dla klubu.
Na celowniku Katalończyków jest między innymi Raheem Sterling. To gwiazdor reprezentacji Anglii, który błysnął choćby podczas Euro 2020. Zalazł za skórę także Polakom podczas pierwszego meczu eliminacji MŚ na Wembley.
Przez wiele miesięcy miał także niepodważalną pozycję także Manchesterze City, jednak od końcówki poprzedniego sezonu stracił w oczach menedżera Pepa Guardioli. 26-latek jest jedynie rezerwowym, a w tym sezonie w 5 meczach zagrał jedynie 176 minut.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski czasem się myli. Tak przegrał z Muellerem!
"Przedstawiciele Barcelony już latem planowali pozyskać go na zasadzie wymiany (z udziałem Antoine'a Griezmanna, Ousmane'a Dembele czy Sergiego Roberto) lub wypożyczenia. Transakcja miała być nawet bliska finalizacji, ale ostatecznie do tego nie doszło" - podkreślają dziennikarze "Sportu".
Co najważniejsze dla Katalończyków, Sterling jest gotów dołączyć do Barcelony. Jego kontrakt z klubem wygasa 30 czerwca 2023 roku. Obecnie jego wartość rynkową szacuje się na 90 mln euro. Przed pandemią koronawirusa ta kwota wynosiła nawet 160 mln.
Zobacz także:
Robert Lewandowski może pobić kolejny wielki rekord! Znów chodzi o Gerda Muellera
Precedens. Jedyny klub w Bundeslidze, któremu Lewandowski nie strzelił gola