Trener Lechii Gdańsk odniósł się do krytyki sędziego

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Tomasz Kaczmarek
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Tomasz Kaczmarek

Lechia Gdańsk wygrała z Jagiellonią Białystok (3:1) w 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski. Trener Tomasz Kaczmarek po meczu odniósł się do sytuacji, która oburzyła szkoleniowca i drużynę rywali.

Lechia Gdańsk pokonała 3:1 (2:0) Jagiellonię Białystok w wyjazdowym meczu 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski. - Byliśmy nastawieni na bardzo trudne i wymagające spotkanie. Takim też się okazało. Chciałbym pogratulować moim zawodnikom pracy i wyniku - powiedział podczas konferencji prasowej trener Tomasz Kaczmarek.

- W pierwszych 10-15 minutach mieliśmy trochę problemów z organizacją na lewej stronie, nie mogliśmy złapać właściwego rytmu. Potem opanowaliśmy jednak sytuację i od tej pory było już dużo dobrych momentów. Oczywiście pomaga też, gdy po stronie przeciwnika zdarzają się błędy indywidualne - nie krył dalej 37-latek.

Kaczmarek nie szczędził pochwał drużynie Lechii, ale potrafił też znaleźć powody do krytyki. - Niepotrzebnie pozwoliliśmy Jagiellonii wrócić do tego meczu. Ta bramka na 3:1 nie powinna się przydarzyć. Ponadto gdybyśmy wykorzystali rzut karny to końcówka byłaby spokojniejsza - powiedział.

Szkoleniowiec Lechii odniósł się również do kontrowersji przy golu na 0:3, po której decyzję sędziego mocno skrytykował Ireneusz Mamrot. - Rozumiem oburzenie drużyny Jagiellonii, ale według przepisów wszystko było w porządku - podkreślił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski czasem się myli. Tak przegrał z Muellerem!

Komentarze (0)