"To było nieuzasadnione". Julian Nagelsmann miał pretensje do arbitra

PAP/EPA / Na zdjęciu: Julian Nagelsmann
PAP/EPA / Na zdjęciu: Julian Nagelsmann

Julian Nagelsmann nie mógł pogodzić się z decyzją sędziego, który w meczu z Greuther Fuerth (3:1) ukarał go żółtym kartonikiem. 34-latek jest zdania, że decyzja Roberta Schrodera była nieuzasadniona.

Mistrzowie Niemiec przez dużą część meczu grali w osłabieniu, ale mimo wszystko wygrali 3:1 z zespołem Greuther Fuerth, który zamyka tabelę Bundesligi. Na początku drugiej połowy Benjamin Pavard zatrzymał obiecującą akcję gospodarzy.

Po ostatnim gwizdku do tej sytuacji odniósł się Julian Nagelsmann. - Mam nadzieję, że będzie zawieszony maksymalnie na dwa mecze. Ten atak nie był konieczny, ale sędzia mógł pokazać czerwoną kartkę - przyznał szkoleniowiec Bayernu Monachium przed kamerami "DAZN".

Sam Nagelsmann został napomniany żółtą kartką. Po decyzji Roberta Schrodera 34-latek będzie musiał przekazać pieniądze na cele charytatywne.

- To było po prostu nieuzasadnione. Piłka nie opuściła boiska, Jeremy Dudziak zagrał ręką i taki jest fakt. Zawodnicy powiedzą mi, ile mam zapłacić i przekażę pieniądze na cele charytatywne - skomentował.

Trener odniósł się też do sytuacji Niklasa Suele. "Der Spiegel" opublikował treść rozmowy pomiędzy zawodnikiem a jego agentem. Jak się okazało, Niemiec chciał opuścić Monachium (więcej TUTAJ).

- Są pewne granice, takie rzeczy nie powinny być upubliczniane. To ma związek z zaufaniem. Nie rozmawiałem o tym z Nikim, ale znam go od wielu lat. Nie miał łatwego okresu, jestem z niego zadowolony - podsumował Nagelsmann. Bayern jest na tę chwilę liderem ligowej tabeli.

Czytaj także:
Zaskakująco trudny mecz Bayernu. Cztery gole i czerwona kartka!
Niewiele brakowało. Koniec pięknej serii Roberta Lewandowskiego!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co wyczyniał piłkarz PSG? Trening "na Neymara"

Komentarze (0)