Emreli był bohaterem czwartkowego meczu Ligi Europy z Leicester City. Azer zdobył jedyną bramkę, pokonując w pierwszej połowie Kaspera Schmeichela. Tuż po meczu, jeszcze na boisku, udzielił wywiadu. Uwagę przykuła koszulka, którą miał na sobie.
"1:0. Legia Warszawa - Leicester City. 30.09.2021" - taki napis widniał na białym trykocie.
"Jak Legii udało się zdobyć koszulkę z wydrukowanym wynikiem?" - zastanawiał się dziennikarz ESPN Archie Rhind-Tutt, który zamieścił na Twitterze zdjęcie z Emrelim w wyjątkowej koszulce. Podobne pytania zadawali w mediach społecznościowych angielscy kibice.
Pitchside in Warsaw. How have Legia managed to get a T-shirt with the result printed on it already?pic.twitter.com/4ZOTUm31M1
— Archie Rhind-Tutt (@archiert1) September 30, 2021
Od razu pojawiły się spekulacje. Dodatkowo podsyciła je Legia na oficjalnym profilu na Twitterze. "Doceńcie Mahira, że wstrzymał się ze ściągnięciem koszulki po golu" - taki wpis został zamieszczony pod zdjęciem z Emrelim.
Czy Legia miała już wcześniej wydrukowane koszulki - z kilkoma opcjami wyniku - a Emreli grał z "wersją 1:0"? Czy też może po końcowym gwizdku drukarka poszła w ruch, a trykot w trybie pilnym dostarczono Emreliemu? Na to pytanie odpowiedziała nam rzecznik Legii Izabela Kruk.
- Byliśmy gotowi na takie rozwiązanie, ale jak to się odbywało, to pozostanie naszą tajemnicą. Prawdą jest, że po ostatnim gwizdku koszulka była gotowa i strzelec bramki, czyli Mahir Emreli, mógł ją od razu założyć - powiedziała nam Izabela Kruk.
- Czyli nie miał jej na sobie w trakcie meczu? - upewniliśmy się. - Na tym polega cały urok, że jest to nasza mała tajemnica - odparła w rozmowie z WP SportoweFakty.
Izabela Kruk zdradziła nam za to inne szczegóły "akcji koszulkowej". - Projekt powstał we współpracy z firmą PLNY. Mahir od razu poszedł w tej koszulce na wywiady, stąd też wytworzył się tak duży potencjał wiralowy. Od razu także uruchomiliśmy opcję przedsprzedaży koszulki (w cenie 89,99 zł lub 80,99 zł dla osób z aktywnym karnetem - przyp. red.). Nasi kibice otrzymają ją z autografem Mahira. Widzimy, że koszulka zrobiła naprawdę duże zamieszanie - dodała Izabela Kruk.
Rzecznik Legii przyznaje, że nie jest zaskoczona efektem akcji i jednocześnie zapowiada, że to nie koniec. Marketingowcy klubu już obmyślają strategię przed kolejnymi meczami - m.in. z SSC Napoli w Lidze Europy.
- Robimy ostatnio dużo fajnych rzeczy, które docierają coraz szerzej. Spodziewaliśmy się, że to będzie coś przewrotnego. Podobnie było z billboardami Legii w Moskwie przed meczem ze Spartakiem, które pojawiły się na łamach tamtejszej prasy i były szeroko komentowane. Można powiedzieć, że to kolejny taki udany pomysł, jeśli chodzi o mecze pucharowe. My, jako Legia, nie lubimy, jak jest nudno, dlatego zawsze będzie coś się dziać - uśmiechnęła się Izabela Kruk, kończąc rozmowę z WP SportoweFakty.
Po dwóch kolejkach fazy grupowej Ligi Europy Legia Warszawa ma na koncie 6 punktów. Podopieczni Czesława Michniewicza otwierają tabelę grupy C, z przewagą trzech punktów nad Spartakiem Moskwa i pięciu "oczek" nad SSC Napoli oraz Leicester City.
Kolejny mecz w Lidze Europy Legia rozegra 21 października - na wyjeździe z SSC Napoli.
Czytaj także: Mocne kluby już za Legią. Są efekty świetnej gry mistrza Polski
Czytaj także: Transparent kibiców Legii hitem w Europie. Anglicy zabrali głos
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Kibice Realu pytają czy to Cristiano Ronaldo?