Walka o podpis Erlinga Haalanda. Borussia Dortmund nie zamierza się poddawać
Erling Haaland będzie jednym z najbardziej łakomych kąsków podczas najbliższego letniego okienka transferowego. Borussia jednak zabiega o przedłużenie kontraktu z napastnikiem.
Publicznie klub neguje istnienie takiego zapisu, z czym jednak nie zgadzają się dobrze poinformowani dziennikarze. Wersję żurnalistów mogłoby potwierdzić ostatnie zachowanie władz BVB, które starają się przekonać Norwega do podpisania nowej umowy, mimo że obecna wygasa dopiero w 2024 roku.
Christian Falk, szef działu piłkarskiego niemieckiego "Bilda" poinformował, że Borussia zaoferuje zawodnikowi niemal podwojenie wynagrodzenia - podwyżkę z 8 milionów na 15. Chce w ten sposób przekonać go, że warto zostać na Signal Iduna Park przynajmniej do końca sezonu 2022/23.
Klub z Dortmundu walczy o Haalanda także na innym polu. Wraz z 31 grudnia wygasa mu kontrakt z Nike, więc od 1 stycznia będzie mógł on podpisać umowę z jaką tylko marką będzie chciał. Tu do gry ma wejść Puma, która ubiera zawodników Borussii. Walka o norweskiego snajpera trwa, a jej efekty ujrzymy za kilka miesięcy.
Zobacz też:
Ogromne straty finansowe Barcelony. Kiedy wyjdą na prostą? "Transfery nadejdą"
18 miesięcy gehenny, zderzenie ze ścianą i wreszcie spełnione marzenia kadrowicza