W połowie sierpnia Szpakowski po raz ostatni poprowadził swój autorski program "4-4-2", a później zniknął z anteny. Z ramówki zdjęto również magazyn, którego słynny komentator jest gospodarzem. Od tamtego momentu przyszłość dziennikarza nie była znana.
Wcześniej kierownictwo TVP Sport zdecydowało, iż Dariusz Szpakowski nie skomentuje finałowego meczu mistrzostw Europy 2020 pomiędzy Włochami a Anglią. Jednak komentator pojechał na igrzyska olimpijskie do Tokio, gdzie relacjonował zawody wioślarskie oraz kajakarskie i był oceniany bardzo wysoko przez swoich szefów.
W związku z tym, że nagle zniknął z anteny, pojawiło się sporo spekulacji. - Pana Darka bardzo szanujemy i mogę zapewnić, że nikt nie zamierza się go pozbywać. Teraz ma urlop zdrowotny i gdy tylko wróci do zdrowia, razem z nim wróci jego program - zapewniał nas Marek Szkolnikowski, dyrektor stacji.
Szpakowski po prawie dwumiesięcznej przerwie wrócił na wizję i poprowadził program "4-4-2" w TVP Sport w ostatnią środę. Jak nas zapewnił, przerwa była spowodowana wyłącznie urlopem. - Wyciąłem woreczek żółciowy, przez pewien czas leżałem w szpitalu, ale na zdrowiu nie podupadam. Byłem na urlopie, wszystko jest ze mną w porządku - przekazał Szpakowski.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie Szpakowski wróci do komentowania meczów piłkarskich, ale wydaje się to kwestią określenia konkretnej daty, niż zastanawiania się, czy tak faktycznie się stanie. Jak wcześniej informowaliśmy - w planach jest nawet jego wyjazd na mistrzostwa świata w Katarze, gdzie ma skomentować kilka spotkań.
Takich słów nie wypowiada się często. Legenda futbolu mówi o Polaku
Mnóstwo policji na zgrupowaniu kadry. "Próbujemy wszystkiego"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!