Obrońca Manchesteru City, Benjamin Mendy, nie zostanie zwolniony za kaucją przed rozpoczęciem procesu, w którym ma być oskarżony o dokonanie czterech gwałtów i napaści na tle seksualnym. Sąd w poniedziałek po raz trzeci odrzucił wniosek piłkarza o opuszczenie aresztu - poinformował portal BBC.
27-latkowi zarzuca się zgwałcenie i wykorzystanie na tle seksualnym trzech kobiet w jego domu w Cheshire w okresie między październikiem 2020 r. a sierpniem 2021 r. Reprezentant Francji, który przebywa w areszcie - na oddziale "vulnerable prisoners", czyli dla szczególnie narażonych więźniów (więcej TUTAJ) - od siedmiu tygodni (termin rozprawy wyznaczono na 24 stycznia 2022 r.), nie przyznaje się do winy.
"Manchester City może potwierdzić, że po tym, jak został oskarżony przez policję, Benjamin Mendy został zawieszony w oczekiwaniu na dochodzenie. Sprawa podlega procesowi prawnemu, w związku z czym klub nie może wypowiadać się dalej, dopóki proces nie zostanie zakończony" - napisał klub francuskiego gracza w komunikacie do mediów.
Mendy trafił do Man City latem 2017 r. za kwotę 57,5 mln euro z AS Monaco. Od tamtej pory w barwach klubu Premier League rozegrał 75 meczów. Defensor wystąpił w 10 meczach reprezentacji Francji, z którą sięgnął po mistrzostwo świata w 2018 r.
Zobacz:
Gwiazdor futbolu oskarżony o cztery gwałty. Jego klub wydał komunikat
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!