"Otwarta wojna to kwestia czasu". Iskrzy pomiędzy Cezarym Kuleszą i Zbigniewem Bońkiem

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Cezary Kulesza
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Cezary Kulesza

Nie było spokojnego przejęcia władzy w PZPN, bo nowy i stary prezes się nie dogadują. Tak twierdzi dziennikarz sportowy24.pl, Adam Godlewski.

W tym artykule dowiesz się o:

Dziennikarz informuje, że obaj panowie nie dogadywali się jeszcze przed sierpniowymi wyborami, kiedy Cezary Kulesza został następcą Zbigniewa Bońka na stanowisku prezesa PZPN. Teraz ma być coraz bardziej nerwowo, a nowy szef polskiej piłki chce starać się o poparcie prezydenta UEFA Aleksandra Ceferina z pominięciem Bońka.

Chodzi, według Godlewskiego, o organizację ME kobiet w Polsce w 2025 roku. Dodatkowo Kulesza chce ponownie nawiązać współpracę z Niemiecką Federacją Piłkarską, czego miała zaniechać zupełnie ekipa Bońka. Wszystkie te działania mają wynikać z faktu, że poprzedni prezes PZPN nie chce pomagać nowemu.

- Czarę goryczy miał przelać podsłuch znaleziony podczas rutynowej kontroli w gabinecie prezesa w ubiegły piątek. Okazało się, że biorąc pod uwagę specyfikację techniczną - wbrew wcześniejszym informacjom - nie można wcale wykluczyć, iż pluskwa w pokoju Kuleszy została zainstalowana, gdy użytkownikiem tego gabinetu był jeszcze Boniek - czytamy na sportowy24.pl.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!

Dodatkowo Boniek publicznie krytykował - między słowami - pomysł Kuleszy, aby selekcjoner polskiej kadry, Paulo Sousa, prowadził szkolenia dla trenerów Ekstraklasy czy też wymagania, aby Portugalczyk częściej bywał na meczach polskiej ligi.

- Boniek dostał to co chciał, i coraz częściej publicznie krytykuje Kuleszę. Kulesza – postanowił wreszcie osobiście ubiegać się o poparcie w UEFA. Otwarta wojna wydaje się tylko kwestią czasu - czytamy na sportowy24.pl.

Cezary Kulesza wparował do szatni po meczu z Albanią. Rzucił cztery słowa

PZPN pójdzie na wojnę z Anglikami w sprawie Glika? Oto, co mówią przepisy FIFA

Źródło artykułu: