Polscy sędziowie mają dosyć! "Niektórzy mówią o strajku"

Grupa sędziów piłki nożnej zapowiedziała w mediach społecznościowych protest, który ma odbyć się pod koniec października. Chodzi m.in. o podwyżkę ekwiwalentów i ochronę prawną.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Sędzia dający czerwoną kartkę Getty Images / Rico Brouwer/Soccrates / Na zdjęciu: Sędzia dający czerwoną kartkę
W dniach 30-31 października w Polsce planowany jest protest piłkarskich sędziów z niższych lig. Akcję zapowiedział facebookowy profil pod nazwą "Strajk Sędziów Piłkarskich".

"Obiecane podwyżki o 30-40 zł od 2022 roku nie satysfakcjonują nikogo, a rosnące koszty (w tym paliwo po 6 zł) sprawiają, że z miesiąca na miesiąc ubywa sędziów i obserwatorów w niższych ligach. Ponadto w ostatnim czasie nasilająca się agresja do sędziów i fala hejtu wylewana przez działaczy sprawia, że sędziowie nie chcą sędziować meczów" - czytamy w oświadczeniu na FB, które podpisali "Sędziowie Piłkarscy".

Podwyżka ekwiwalentów, ochrona prawna i związkowa oraz udział przedstawiciela sędziów w spotkaniu z PZPN w partycypowaniu przy tworzeniu nowych stawek - to trzy postulaty, których spełnienia domagają się organizatorzy protestu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za gol w Polsce! Można oglądać godzinami

Do sprawy odniósł się na Twitterze Rafał Rostkowski, międzynarodowy arbiter piłki nożnej i sędzia FIFA od 2001 r. "Sędziowie mają dość - na 30-31 października zapowiadają akcję protestacyjną. Niektórzy mówią o strajku. Są rozczarowani, a nawet sfrustrowani" - podkreślił, dodając że arbitrów PKO Ekstraklasy to nie dotyczy.

Rostkowski wystosował też apel do środowiska sędziowskiego. "Koleżanki, Koledzy, w pełni Was rozumiem i popieram, ale jest nowy prezes PZPN. Przed strajkiem warto porozmawiać z Cezarym Kuleszą" - napisał na TT.

Zobacz:
"Otwarta wojna to kwestia czasu". Iskrzy pomiędzy Cezarym Kuleszą i Zbigniewem Bońkiem
Tyle Sousa zarabia w Polsce. Kwota zwala z nóg

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×