Kibice Milanu siedem lat czekali na powrót ich drużyny do Ligi Mistrzów. Udało się w tym sezonie, ale każdy wyobrażał to sobie zupełnie inaczej. Rossoneri po trzech spotkaniach mają na koncie... zero punktów i już są bliscy odpadnięcia z tych rozgrywek.
We wtorek Włosi przegrali na wyjeździe z FC Porto 0:1. Nie pomógł im nawet fakt, że w końcu wrócił do gry Zlatan Ibrahimović, który ostatnio pauzował z powodu kontuzji. Szwedzki gwiazdor po spotkaniu szczerze podsumował występ swojej drużyny.
- Z trzech dotychczasowych meczów to był nasz najgorszy występ w Lidze Mistrzów i nie zasłużyliśmy na punkty. Czasami można grać źle i punktować, ale to już nieważne. Musimy pamiętać, że dla wielu naszych graczy to pierwsze spotkania w tych rozgrywkach - przyznał "Ibra".
Milan na razie pisze niechlubną historię. Po raz pierwszy klub z Mediolanu przegrał trzy pierwsze spotkania w Lidze Mistrzów. Kwestia awansu do 1/8 finału już stoi pod wielkim znakiem zapytania, ale 40-letni napastnik nie traci nadziei.
- Mamy jeszcze trzy mecze. W poprzednim sezonie do samego końca walczyliśmy o awans do Ligi Mistrzów i teraz będziemy robić to samo. Jestem przekonany, że zwycięstwo w końcu nadejdzie - dodał Szwed.
W tej chwili Milan traci cztery punkty do trzeciego Porto i drugiego Atletico Madryt. 3 listopada Włosi zagrają na własnym stadionie z Portugalczykami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!
Antoine Griezmann przeszedł do historii. Nie ma się jednak czym chwalić >>
Paryż pokochał Messiego. Wielka wymiana ciosów. RB Lipsk postawił się faworytowi >>