W tym sezonie Gareth Bale dla Realu Madryt rozegrał zaledwie trzy mecze. Po raz ostatni w trykocie Królewskich zagrał 28 września. Od tego czasu leczył kontuzję mięśniową, co nie przeszkadzało mu jednak w występach dla reprezentacji Walii. To właśnie na zgrupowaniach nabawiał się kolejnych urazów.
Nie od dziś wiadomo, że skrzydłowy Realu jest bardzo podatny na kontuzje. 13 listopada zagrał w meczu Walijczyków z Białorusią (5:1), a następnie znów pauzował. Tym razem z powodu urazu łydki.
To przelało czarę goryczy wśród kibiców Realu. Niektórzy z nich stracili cierpliwość i udali się pod ośrodek treningowy w Valdebebas. Cierpliwie czekali aż Bale wyjdzie z niego i słownie go zaatakowali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi sprzedaje luksusowy apartament. Zrobi niezły interes
Fani nie przebierali w słowach. Jak informuje "Marca", Bale nasłuchał się wulgarnych komentarzy na swój temat. "W****j" - krzyczeli kibice, a jeden z nich rzucił nawet drobnym przedmiotem w kierunku samochodu 32-latka.
Bale w Realu ma zostać do 30 czerwca 2022 roku. Właśnie tego dnia wygaśnie umowa Walijczyka z Królewskimi. Póki co nie toczą się rozmowy dotyczące przedłużenia umowy i niewiele wskazuje na to, by ten stan się zmienił.
Czytaj także:
Piątek odbył poważną rozmowę z trenerem. "Wcześniej było dużo negatywnych słów"
Wstrząsający raport. Migranci bezwzględnie wykorzystywani. "8000 zgonów"