"Nowa" FC Barcelona bez awansu. A na koniec zagra z Bayernem

PAP/EPA / Alberto Estevez / Na zdjęciu: mecz Barcelona - Benfica
PAP/EPA / Alberto Estevez / Na zdjęciu: mecz Barcelona - Benfica

Xavi wniósł wigor i entuzjazm do gry FC Barcelony, ale w meczu z Benficą Lizbona drużyna nie była skuteczna. Remis 0:0 oznacza, że sprawa awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów rozstrzygnie się w ostatniej kolejce.

FC Barcelona przegrała pierwszy mecz z Benficą 0:3. Wyprawa do Lizbony była kompletnym niepowodzeniem, jednym z ciemnych punktów w kadencji poprzedniego trenera Ronalda Koemana. Duma Katalonii nie potrafiła oddać uderzenia celnego na bramkę Benfiki, snuła się po boisku, a na dodatek popełniała karygodne błędy w obronie.

Po tym występie FC Barcelona musiała rozpocząć misję ratunkową przed odpadnięciem z pucharu. Dwie wygrane z Dynamem Kijów pozwoliły wspiąć się na miejsce premiowane awansem. Do rewanżu z Benficą gospodarze przystąpili już z nowym trenerem Xavim. Była gwiazda reprezentacji Hiszpanii jest nazywana "ostatnią nadzieją Blaugrany". Xavi musi działać szybko, naprawiać mankamenty w grze zespołu.

Barcelona zabrała się do rozgrywania piłki, starała się nie nużyć atakami, a szybko przemieszczać w kierunku bramki Odisseasa Vlachodimosa. Już w 7. minucie Yusuf Demir sprawdził Greka uderzeniem celnym, które zostało sparowane na korner. Demir był najmłodszym zagranicznym piłkarzem, który zagrał w FC Barcelonie od początku meczu Ligi Mistrzów, od czasu Lionela Messiego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany

Jeszcze lepsza szansa na gola została zmarnowana przez Ronalda Araujo. Piłka trafiła do niego po agresywnym pressingu i stracie Evertona, ale spudłował. Benfica dostawała liczne ostrzeżenia, była jeszcze sytuacja sam na sam z bramkarzem Jordiego Alby oraz uderzenie w poprzeczkę Yusufa Demira. FC Barcelona marnowała sporo okazji do zdobycia prowadzenia.

Sytuacje podbramkowe gości były z kolei w kwadransie przed przerwą. Były one konsekwencją stałych fragmentów gry. Podniosła się temperatura po dwóch dośrodkowaniach z rzutów rożnych oraz po miękkim podaniu z rzutu wolnego. Marc-Andre ter Stegen uratował FC Barcelonę po strzale Romana Jaremczuka. Niewiele później piłka znalazła się w bramce Niemca, ale gol nie został uznany, ponieważ wcześniej futbolówka opuściła całym obwodem boisko. Benfica zdążyła pokazać pazurki przed przerwą, a widowisko mogło się podobać.

Ekipa z Katalonii była podobnie dynamiczna po przerwie jak na początku meczu. Brakowało przede wszystkim skuteczności, czasami ostatniego podania młodych Gaviego albo Yusufa Demira. W 57. minucie Memphis Depay wparował w pole karne przeciwnika, ale przymierzając się do strzału, za długo przekładał sobie piłkę i umożliwił rozpaczliwy wślizg Nicolasowi Otamendiemu.

Coraz trudniej było budować kombinacyjne ataki na nasiąkniętym wodą boisku. W Barcelonie ulewnie padało. Xavi wprowadził Ousmane'a Dembele, po którego dośrodkowaniu był groźny strzał głową i świetna obrona Odisseasa Vlahodimosa. W 83. minucie piłka zaliczyła lądowanie w bramce Benfiki, ale ponownie nie było gola, tym razem z powodu spalonego Ronalda Araujo. Gorąco było jeszcze w doliczonym czasie, ale stanęło na wyniku 0:0.

W ostatniej kolejce FC Barcelona zagra na wyjeździe z Bayernem Monachium, a Benfica podejmie Dynamo Kijów.

FC Barcelona - Benfica Lizbona 0:0

Składy:

Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Ronald Araujo (87' Eric Garcia), Gerard Pique, Clement Lenglet (86' Serginio Dest), Jordi Alba - Frenkie de Jong, Sergio Busquets, Nico Gonzalez - Yusuf Demir (66' Ousmane Dembele), Memphis Depay, Pablo Martin Paez Gavira

Benfica: Odisseas Vlachodimos - Andre Almeida, Nicolas Otamendi, Jan Vertonghen - Gilberto, Julian Weigl, Joao Mario (59' Adel Taarabt), Alejandro Grimaldo (81' Haris Seferović) - Rafa Silva (70' Valentino Lazaro), Everton (70' Pizzi) - Roman Jaremczuk (59' Darwin Nunez)

Żółte kartki: Pique (Barcelona) oraz Grimaldo, Mario, Vlachodimos, Taarabt (Benfica)

Sędzia: Siergiej Karasiow (Rosja)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Bayern Monachium 6 6 0 0 22:3 18
2 Benfica Lizbona 6 2 2 2 7:9 8
3 FC Barcelona 6 2 1 3 2:9 7
4 Dynamo Kijów 6 0 1 5 1:11 1

Czytaj także: Piotr Zieliński dał nadzieję. Później mistrz bił lidera
Czytaj także: Rywal tylko rozdrażnił Atalantę. Powrót Polaka

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 3.0
24.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Hiszpanii tylko Real Madryt! Vamos Real Madrid!