Piast Gliwice zmierzy się w piątek z drużyną, która walczy o utrzymanie. - Trudno jednoznacznie powiedzieć, jaki to będzie mecz. Termalica to zespół, który w ostatnim czasie pokazał, że potrafi grać w piłkę. Będą chcieli zdobyć punkty i to jest oczywiste. Co do taktyki, bierzemy pod uwagę różne warianty - powiedział Waldemar Fornalik na konferencji prasowej.
Ekipa Bruk-Bet Termaliki Nieciecza ma wielu zawodników zza południowej granicy. - Nie chcę jednoznacznie mówić czy to dobrze czy źle, ale bliżej jest takim zawodnikom do naszej strefy geograficznej i klimatycznej, mentalność też jest zbliżona i pozyskiwanie zawodników z tego regionu jest naturalne - ocenił trener.
Gliwiczanie w zależności od rywala próbują różnych ustawień. - Z Wartą graliśmy czwórką obrońców, a ostatnio z Lechem trójką, a momentami piątką obrońców. Mecz z Lechem Poznań był inny, to my musieliśmy się bronić. Pod względem taktycznym było to dobrze rozegrane spotkanie, zabrakło nam atutów w przednich formacjach, by bardziej postraszyć Lecha. Wiemy, jaką jakość prezentował Lech Poznań i chcemy zrobić wszystko, by zagrać bardziej kreatywnie i tu kładziemy główny nacisk - ocenił Fornalik.
ZOBACZ WIDEO: Wróciły najlepsze czasy Barcelony. To zasługa piłkarek
Kluczem do wygranej może być skuteczność. W ostatnim czasie wyglądało to różnie. - W dwóch meczach z silnymi zespołami zdobyliśmy siedem bramek, a później praktycznie ciężko było nam stwarzać sytuacje. Możliwości są, trzeba je wykrzesać z zawodników i doprowadzić do tego, by kreować sytuacje - przyznał Waldemar Fornalik.
Piast nie przystąpi do meczu w pełnym składzie. - Przede wszystkim Tomek Jodłowiec nie jest do naszej dyspozycji. Na treningu nieszczęśliwie upadł Tomas Huk i ma problem z mięśniem, pod znakiem zapytania stoją występy Arka Pyrki i Michała Chrapka - opisał sytuację trener.
Początek meczu Piast Gliwice - Bruk-Bet Termalica Nieciecza w piątek, 26 listopada o godzinie 18:00.
Czytaj także:
Transferowa bomba? Chodzi o Teodorczyka
Rekordzista ligi nie chce się zatrzymywać