Co z przyszłością Joachima Loewa? "Ciągle dostaję oferty"
Niemiecki szkoleniowiec przestał być selekcjonerem kadry narodowej po Euro 2020. Choć odpoczywa od futbolu, to nie może narzekać na brak ofert pracy.
Były selekcjoner wyrobił sobie jednak taką markę, że na brak zainteresowania nie może narzekać. - Są zapytania, które ciągle powracają. Dla mnie było jasne, że przez pierwsze sześć miesięcy nie będę nic robił. Zobaczymy, co będzie w przyszłym roku - powiedział "SportBildowi" podczas gali Fundacji Matthiasa Gintera.
61-latek cieszy się obecnie wolnymi chwilami. - Powoli odnajduję pewien poziom motywacji do futbolu, sprawia mi on przyjemność. Po turnieju bardzo chciałem nabrać trochę dystansu - dodał.
Został zapytany o to, czy chciałby objąć posadę prezesa niemieckiej federacji, na której w tym momencie jest wakat. - Zdecydowanie nie. Nie mam do tego predyspozycji, inni mogą robić to lepiej. Jestem jednak całkowicie otwarty na oferty, są one różne - odpowiedział. Nie można więc wykluczyć, że jego następnym miejscem pracy będzie nie boisko, a gabinet działacza piłkarskiego.
Zobacz też:
Gwiazdor Realu ratuje swój były klub z tarapatów finansowych
PSG w ogniu krytyki. "Nie wygrają Ligi Mistrzów w taki sposób"