[tag=4157]
Joachim Loew[/tag] po nieudanym Euro 2020 rozstał się z reprezentacją Niemiec. Dla naszych zachodnich sąsiadów była to druga z rzędu klęska na wielkiej imprezie - po odpadnięciu w fazie grupowej na mundialu w Rosji, na mistrzostwach Europy przyszła porażka z Anglią w 1/8 finału.
Były selekcjoner wyrobił sobie jednak taką markę, że na brak zainteresowania nie może narzekać. - Są zapytania, które ciągle powracają. Dla mnie było jasne, że przez pierwsze sześć miesięcy nie będę nic robił. Zobaczymy, co będzie w przyszłym roku - powiedział "SportBildowi" podczas gali Fundacji Matthiasa Gintera.
61-latek cieszy się obecnie wolnymi chwilami. - Powoli odnajduję pewien poziom motywacji do futbolu, sprawia mi on przyjemność. Po turnieju bardzo chciałem nabrać trochę dystansu - dodał.
Został zapytany o to, czy chciałby objąć posadę prezesa niemieckiej federacji, na której w tym momencie jest wakat. - Zdecydowanie nie. Nie mam do tego predyspozycji, inni mogą robić to lepiej. Jestem jednak całkowicie otwarty na oferty, są one różne - odpowiedział. Nie można więc wykluczyć, że jego następnym miejscem pracy będzie nie boisko, a gabinet działacza piłkarskiego.
Zobacz też:
Gwiazdor Realu ratuje swój były klub z tarapatów finansowych
PSG w ogniu krytyki. "Nie wygrają Ligi Mistrzów w taki sposób"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rozklepali rywala, a potem... Kapitalna bramka piłkarza Realu Madryt!