Reprezentacja Rosji będzie rywalem Biało-Czerwonych w pierwszej fazie baraży do mistrzostw świata w Katarze. Jeśli z kolei uda się naszym piłkarzom wyeliminować Sborną, w ostatecznym spotkaniu zagramy ze zwycięzcą pary Szwecja - Czechy.
Dla polskich piłkarzy najważniejszą informacją jest uniknięcie w barażach Portugalii i Włochów. Co ciekawe, obie drużyny mogą spotkać się w decydującym starciu w walce o MŚ.
Przed nadmiernym optymizmem przestrzega Włodzimierz Lubański. Legendarny polski napastnik nie ma wątpliwości, że drużynę Paulo Sousy i tak czeka niezwykle trudna walka o turniej. Zwłaszcza, że starcie z Rosją odbędzie się na terenie rywala.
- Teoretycznie można powiedzieć, że ominęliśmy Portugalię i Włochów, więc mieliśmy szczęście. Nie! To tylko teoria, czeka nas bardzo trudna przeprawa - mówi WP SportoweFakty.
Meczom reprezentacji Polski z Rosją zawsze towarzyszą dodatkowe emocje, tak samo będzie i teraz.
- Historia nauczyła nas wielu rzeczy. Rosjanie wprawdzie nie odnieśli sukcesu na Euro 2020, ale mają bardzo dobrych piłkarzy. Ich liga jest mocna, poza tym wielu zawodników gra też w czołowych ligach europejskich. Mecz w Rosji? Na pewno tam wiatr może wiać w jedną stronę, ale jeśli chce się grać na MŚ, to trzeba takich rywali pokonywać - dodaje.
Bardzo dobrą informacją dla Biało-Czerwonych jest fakt, że jeśli udałoby nam się pokonać Rosjan, to w decydującym spotkaniu zagrają ze Szwecją bądź Czechami na własnym boisku. Tak zdecydowało losowanie.
- Jest to na pewno jakiś plus, ale na końcu najważniejsze są umiejętności boiskowe. Kluczowe będzie odpowiednie przygotowanie zawodników na termin marcowy, żeby obyło się bez kontuzji, zwłaszcza naszych najważniejszych zawodników - podsumowuje Lubański.
Pierwsze mecze barażowe zostaną rozegrane 24-25 marca przyszłego roku. Finały 28-29 marca.
Polski piłkarz zakażony koronawirusem! Czytaj więcej--->>>
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!