Czy to koniec marzeń polskich piłkarek o wyjeździe na mundial? Kapitan kadry zabrała głos

- Trudno skomentować taki mecz. Z perspektywy boiska wydawało się, że byłyśmy w posiadaniu piłki, ale niewiele z tego wynikało - mówiła rozżalona Paulina Dudek, kapitan reprezentacji Polski piłkarek po porażce 0:4 z Belgią.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
Paulina Dudek (na pierwszym planie, z numerem 4) WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Paulina Dudek (na pierwszym planie, z numerem 4)
To było bolesne lądowanie na ziemi. Mimo niezłego początku Biało-Czerwone już w pierwszej połowie przyjęły od rywalek trzy ciosy, a konkretnie od De Caigny, Eurlings i Cayman. Sześć minut po przerwie doszło do tego jeszcze samobójcze trafienie Mesjasz i stało się jasne, że z Leuven Polki wyjadą z pustymi rękami (szczegóły TUTAJ).

- Po pierwszej połowie miałam wrażenie, że to my grałyśmy, a przeciwniczki strzelały bramki. Tak jest, gdy gra się na najwyższym poziomie. Wiedziałyśmy, że nie mogłyśmy sobie pozwolić na błędy, bo Belgia to klasowy zespół, który to wykorzysta - oceniła na gorąco na antenie TVP Sport Paulina Dudek, kapitan reprezentacji Polski kobiet.

- Trudno skomentować taki mecz. Z perspektywy boiska wydawało się, że byłyśmy w posiadaniu piłki, ale niewiele z tego wynikało. W drugiej połowie zagrałyśmy nieco odważniej, pojawiło się trochę sytuacji, ale cały czas brakuje ostatniego podania, brakuje też nam ludzi w polu karnym. To lekcja dla nas - uważa obrończyni.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski musi odejść z Bayernu, aby zdobyć Złotą Piłkę? "Gdyby to było rozegrane fair, to już miałby tę nagrodę"
W pierwszym meczu pomiędzy tymi zespołami, który odbył się we wrześniu w Gdańsku, padł remis 1:1. Teraz jednak Polki zagrały bez kontuzjowanych m.in. Ewy Pajor i Gabrieli Grzywińskiej, co odbiło się na jakości gry.

- Ten mecz też pokazał, ile nam brakuje. Momentami wyglądało to bardzo dobrze, ale to wciąż za mało. Wiem, że może powtarzamy wszystkie te słowa, lecz ciągle jesteśmy w procesie. Uważam, że ta drużyna wygląda coraz lepiej, pewniej się czuje. Oczywiście, zdarzają się mecze, o których chcemy zapomnieć, ale wierzymy w to, co robimy - przekonuje Dudek.

To jeszcze nie koniec walki o awans na mundial w Australii i Nowej Zelandii, ale teraz to Belgia znajduje się o dwa punkty przed Polską w tabeli grupy F. Cztery spotkania pozostały do zakończenia eliminacji.

- Nie zostało nam nic innego, jak cały czas szlifować to, nad czym zaczęłyśmy pracować od pierwszego zgrupowania. Czekamy na zawodniczki, które wrócą po kontuzji, bo - nie ma co ukrywać - to bardzo ważne punkty w naszym zespole. Pozostaje walczyć i w meczu na przykład z Norwegią udowodnić, że rywal wyżej notowany nie jest niczym strasznym, co już pokazałyśmy - zakończyła Dudek.

Najbliższe mecze odbędą się dopiero za nieco ponad cztery miesiące 7 kwietnia Polki podejmą Armenię, a pięć dni później czeka ich wyjazdowa potyczka z Norwegią.

Sprawdź też: Znamy prawie komplet uczestników 1/8 finału Pucharu Polski. Hit się nie odbył

Czy Polki zdołają jeszcze przegonić Belgijki w tabeli grupy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×