Czy to koniec marzeń polskich piłkarek o wyjeździe na mundial? Kapitan kadry zabrała głos
- Trudno skomentować taki mecz. Z perspektywy boiska wydawało się, że byłyśmy w posiadaniu piłki, ale niewiele z tego wynikało - mówiła rozżalona Paulina Dudek, kapitan reprezentacji Polski piłkarek po porażce 0:4 z Belgią.
- Po pierwszej połowie miałam wrażenie, że to my grałyśmy, a przeciwniczki strzelały bramki. Tak jest, gdy gra się na najwyższym poziomie. Wiedziałyśmy, że nie mogłyśmy sobie pozwolić na błędy, bo Belgia to klasowy zespół, który to wykorzysta - oceniła na gorąco na antenie TVP Sport Paulina Dudek, kapitan reprezentacji Polski kobiet.
- Trudno skomentować taki mecz. Z perspektywy boiska wydawało się, że byłyśmy w posiadaniu piłki, ale niewiele z tego wynikało. W drugiej połowie zagrałyśmy nieco odważniej, pojawiło się trochę sytuacji, ale cały czas brakuje ostatniego podania, brakuje też nam ludzi w polu karnym. To lekcja dla nas - uważa obrończyni.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski musi odejść z Bayernu, aby zdobyć Złotą Piłkę? "Gdyby to było rozegrane fair, to już miałby tę nagrodę"- Ten mecz też pokazał, ile nam brakuje. Momentami wyglądało to bardzo dobrze, ale to wciąż za mało. Wiem, że może powtarzamy wszystkie te słowa, lecz ciągle jesteśmy w procesie. Uważam, że ta drużyna wygląda coraz lepiej, pewniej się czuje. Oczywiście, zdarzają się mecze, o których chcemy zapomnieć, ale wierzymy w to, co robimy - przekonuje Dudek.
To jeszcze nie koniec walki o awans na mundial w Australii i Nowej Zelandii, ale teraz to Belgia znajduje się o dwa punkty przed Polską w tabeli grupy F. Cztery spotkania pozostały do zakończenia eliminacji.
- Nie zostało nam nic innego, jak cały czas szlifować to, nad czym zaczęłyśmy pracować od pierwszego zgrupowania. Czekamy na zawodniczki, które wrócą po kontuzji, bo - nie ma co ukrywać - to bardzo ważne punkty w naszym zespole. Pozostaje walczyć i w meczu na przykład z Norwegią udowodnić, że rywal wyżej notowany nie jest niczym strasznym, co już pokazałyśmy - zakończyła Dudek.
Najbliższe mecze odbędą się dopiero za nieco ponad cztery miesiące 7 kwietnia Polki podejmą Armenię, a pięć dni później czeka ich wyjazdowa potyczka z Norwegią.
Sprawdź też: Znamy prawie komplet uczestników 1/8 finału Pucharu Polski. Hit się nie odbył