Po siedmiu kolejnych przegranych meczach w PKO Ekstraklasie drużyna Legii Warszawa przełamała się w starciu z Jagiellonią Białystok (1:0). W tygodniu stołeczny klub po trudnym spotkaniu wygrał również z Motorem Lublin w 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski i awansował do kolejnej rundy.
W niedzielę o godz. 20 Legia zagra na boisku Cracovii, w której są mieszane odczucia po przyjściu trenera Jacka Zielińskiego. W pierwszym meczu pod wodzą nowego szkoleniowca Pasy pokonały Raków Częstochowa, ale tydzień później Cracovia (wyraźnie osłabiona) przegrała na wyjeździe z Wisłą Płock.
- To w dalszym ciągu Legia Warszawa, mistrz Polski. Jasne, mają swoje problemy i zawirowania, ale dwa ostatnie mecze wygrali, co dało im trochę entuzjazmu. Absolutnie nie spodziewamy się łatwego meczu. Legia zawsze stawiała Cracovii bardzo wysoko poprzeczkę. Nie zagłębiamy się w to, co się dzieje w ich szatni. Nie skupiamy się na ich problemach, tylko na sobie. Musimy zagrać to, co sobie założymy - powiedział trener Zieliński na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!
- Czy trudno o analizę takiej drużyny? Tak i nie. Legia miała bardzo powtarzalny styl, zarówno w formacji defensywnej, jak i ofensywnej. Teraz się to trochę pozmieniało i obrona jest w lekkiej rozsypce. Z przodu mają jednak duży potencjał, a poszczególni zawodnicy powoli zaczynają wskakiwać na wyższy poziom - dodał szkoleniowiec Cracovii.
I choć Legia jest obecnie na 16. miejscu w tabeli, a więc znajduje się w strefie spadkowej, to w Krakowie nikt nie zamierza przypisywać sobie punktów przed pierwszym gwizdkiem. - Nie ma żadnego powodu do lekceważenia, że niby Legia jest w kryzysie. Wkładamy to między bajki. Jesteśmy przygotowani do twardego boju z mistrzem Polski. Legia jest w trudnej sytuacji, musi szukać punktów w każdym meczu - podsumował trener Zieliński.
Początek meczu Cracovia - Legia Warszawa w niedzielę o godz. 20.
CZYTAJ TAKŻE:
Marek Papszun znalazł się w bezprecedensowej sytuacji. "Następcy będą mieli łatwiej"
Mariusz Lewandowski bez ogródek. "Ściągnęliśmy pampersy"