Amerykanin miał zastąpić Juliana Nagelsmanna, który latem zdecydował się odejść do Bayernu Monachium. RB Lipsk już stracił matematyczne szanse na awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Na domiar złego zespół spisywał się rozczarowująco w rodzimych rozgrywkach.
Decydująca była porażka 1:2 z Unionem Berlin w 14. kolejce. W tym momencie RB Lipsk plasuje się dopiero na 18. miejscu w stawce Bundesligi.
W niedzielę zarząd ogłosił zakończenie współpracy z Jessem Marschem. Kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. Szkoleniowiec w przeszłości prowadził takie zespoły jak Montreal Impact, New York Red Bulls czy Red Bull Salzburg.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czerwona kartka po zdobyciu bramki? To możliwe
- Do samego końca miałem nadzieję, że po niespokojnym początku sezonu wrócimy na właściwy kurs. Niestety, nie udało nam się tego zrobić. Razem z Oliverem Mintzlaffem podjęliśmy wspólną decyzję - mówił Marsch, cytowany przez stronę internetową klubu.
Obowiązki 48-latka tymczasowo przejął dotychczasowy asystent - Achim Beierlorzer. Niemiec poprowadzi RB Lipsk w nadchodzącym starciu z Manchesterem City. To spotkanie odbędzie się we wtorek (7 grudnia) o godz. 18:45.
Czytaj także:
Trener Bayernu skomentował zachowanie fanów BVB
Prezenter TV ośmieszył ochronę! Nie do wiary, że to się udało