Chyba tylko najwięksi optymiści liczyli na to, że Barcelona będzie w stanie wygrać w Monachium z Bayernem. Na stadionie bez kibiców, gości satysfakcjonował tylko komplet punktów.
Wprawdzie przed ostatnią kolejką Ligi Mistrzów drużyna prowadzona przez Xaviego plasowała się na 2. pozycji, ale trudno było wierzyć w to, że Benfica nie będzie w stanie pokonać najsłabsze w grupie Dynamo Kijów.
W Lizbonie wszystko potoczyło się zgodnie z oczekiwaniami. Gospodarze już do przerwy prowadzili 2:0, ostatecznie zwyciężając w takim stosunku drużynę z Ukrainy.
ZOBACZ WIDEO: Ale sztuczka! Zobacz piękną bramkę z Ligi Mistrzów
Na Allianz Arena w pierwszych minutach było dość nerwowo. Piłkarze grali w trudnych warunkach, przy padającym deszczu, a momentami śniegu. Pojawiały się indywidualne błędy. Już na początku źle podawał Marc-Andre ter Stegen, z piłką ruszył Robert Lewandowski. Polaka przed polem karnym sfaulował Sergio Busquets i otrzymał żółtą kartkę.
Goście nastawili się na grę z kontry i sporadycznie zagrażali Bawarczykom. Na początku spotkania Manuel Neuer efektownie interweniował po strzale Jordiego Alby. Kilka minut później niecelnie sprzed pola karnego uderzył Memphis Depay.
W 18. minucie akcję zepsuli koncertowo gospodarze. Po zagraniu Roberta Lewandowskiego we dwóch przeciwko jednemu wybiegli Jamal Musiala i Thomas Mueller. Pierwszy podawał jednak bardzo niedokładnie i piłkę zablokował obrońca.
Jak się podaje pokazał niewiele ponad kwadrans później Lewandowski. Polak dośrodkował z pola karnego, do piłki doszedł Mueller i głową przelobował ter Stegena. Piłkę sprzed linii starał się jeszcze wybić obrońca, ale uczynił to już spoza niej. Sędzia zasygnalizował, że piłka całym obwodem minęła linię.
Przed przerwą Bayern pozbawił Barcelonę wszelakich złudzeń. Sprzed pola karnego na uderzenie zdecydował się Leroy Sane. Nie popisał się między słupkami ter Stegen, który przepuścił piłkę.
Barcelona była świadoma, że musi w 2. połowie zdobyć trzy gole. Rzecz w obecnej formie i w aktualnym zestawieniu nie do wykonania. Potwierdziło się to na boisku. Dominował Bayern, który nie musiał się zbytnio wysilać.
Gospodarze wykreowali sobie kilka kolejnych okazji do zdobycia gola. Bramka padła w 62. minucie. Lewandowski zagrał do Alphonso Daviesa. Kanadyjczyk zdążył złapać piłkę zanim ta opuściła boisko. Podanie uderzeniem z pola karnego sfinalizował Jamal Musiala.
Po trzecim trafieniu dla gospodarzy było jasne, że Barcelona na pewno się nie podniesie. Straty były nie do odrobienia. Nam pozostało czekać na trafienie Lewandowskiego. Nie doczekaliśmy się go. W 77. minucie "Lewy" plac gry opuścił.
Do końca Bayern nie oddał inicjatywy i pewnie sięgnął po trzy punkty. W 87. minucie gości mógł pogrążyć Sane, ale w dobrej sytuacji uderzył ponad poprzeczką.
Wiosną Barcelona zagra w fazie pucharowej Ligi Europy. Szanse na to, że hiszpański zespół w kolejnym sezonie zobaczymy w elitarnych rozgrywkach europejskich nie są tak oczywiste.
Bayern Monachium - FC Barcelona 3:0 (2:0)
1:0 - Thomas Mueller 34'
2:0 - Leroy Sane 43'
3:0 - Jamal Musiala 62'
Składy:
Bayern Monachium: Manuel Neuer - Benjamin Pavard, Dayot Upamecano, Niklas Suele (78' Tanguy Nianzou), Alphonso Davies (71' Chris Richards) - Corentin Tolisso (60' Marc Roca) - Kingsley Coman (71' Bouna Sarr), Jamal Musiala, Thomas Mueller, Leroy Sane - Robert Lewandowski (77' Malik Tillman).
FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Ronald Araujo, Gerard Pique, Clement Lenglet, Jordi Alba (30' Oscar Mingueza) - Gavi (87' Yusuf Demir), Sergio Busquets, Frenkie de Jong (73' Riqui Puig) - Sergino Dest (46' Nico Gonzalez) Memphis Depay, Ousmane Dembele (73' Philippe Coutinho).
Żółte kartki: Richards (Bayern) oraz Busquets, Araujo (Barcelona).
Sędzia: Ovidiu Hategan (Rumunia).
* * *
Benfica Lizbona - Dynamo Kijów 2:0 (2:0)
1:0 - Jaremczuk 16'
2:0 - Gilberto 22'
[multitable table=1397 timetable=10711]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Błysk Messiego w Lidze Mistrzów!
Zapłakany zszedł z boiska. Dramat gwiazdy Atletico Madryt