Wisła zdobyła twierdzę Poznań!

Dokładnie rok i pięć dni trwała passa Lecha bez porażki na własnym stadionie. Twierdzę Poznań zdobyli piłkarze Wisły Kraków, którzy pokonali Kolejorza 2:1.Podopieczni Macieja Skorży mogą powoli czuć się Mistrzami Polski. Natomiast poznaniakom coraz trudniej będzie wywalczyć drugie miejsce w tabeli Orange Ekstraklasy.

Mimo obaw, spowodowanych wysokimi cenami biletów, na stadionie pojawił się właściwie komplet publiczności. Poznańscy kibice zgromadzeni na trybunach wierzyli, że ich ulubieńcy wreszcie zagrają na miarę oczekiwań i będą pierwszym zespołem, który w tym sezonie pokona Wisłę. Z kolei krakowianie chcieli przerwać passę lechitów meczów bez porażki na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Ostatni raz zawodnicy Franciszka Smudy przegrali przed własną publicznością 10 marca 2007r. z Zagłębiem Lubin.

Spotkanie dobrze mogło rozpocząć się dla Lecha, ale składającego się do strzału Marcina Kikuta ubiegł jeden z obrońców. Chwilę później w doskonałej sytuacji znalazł się zawodnik gości, Rafał Boguski i tylko dobrej interwencji Krzysztofa Kotorowskiego Kolejorz zawdzięcza, że już wtedy nie przegrywał. W 12. minucie gospodarze powinni prowadzić. Rafał Murawski świetnie dograł do nie pilnowanego Hernana Rengifo, który w sytuacji sam na sam uderzył za lekko i piłka zmierzała obok słupka, ale zdołał do niej dojść Marcin Kikut jednak z najbliższej odległości nie trafił do pustej bramki. Lech zamiast cieszyć się z prowadzenia dwie minuty później stracił gola. Z prawej strony boiska mocno wzdłuż bramki dośrodkował Wojciech Łobodziński, nie najlepiej zachował się Kotorowski, a zamykający akcję Marek Zieńczuk mocnym strzałem ulokował piłkę w siatce. Po zdobytej bramce gra toczyła się głównie w środku pola i brakowało sytuacji strzeleckich. W 31. minucie Paweł Brożek zakręcił Dawidem Kucharskim, ale jego strzał obronił bramkarz Lecha. Dwie minuty później Reiss dobrze dośrodkował do Murawskiego, jednak dobra interwencja Mariusza Pawełka zapobiegła utracie bramki. W 40. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Luis Henriquez, a piłkę do własnej bramki głową skierował Piotr Brożek. Przed przerwą oba zespoły miały jeszcze po jednej szansie na zdobycie gola. Najpierw po dośrodkowaniu Henry’ego Quinterosa w boczną siatkę trafił Henriquez. W odpowiedzi w dogodnej sytuacji Paweł Brożek posłał piłkę nad bramką gospodarzy.

W przerwie w szatni Lecha i Wisły padło wiele ostrych słów. Obraz gry uległ zmianie na korzyść Wisły, która sprawiała wrażenie zespołu bardziej poukładanego. W 58. minucie niewiele brakowało, aby dośrodkowanie Łobodzińskiego znalazło drogę do bramki lechitów. Dwie minuty później po raz kolejny bohaterem mógł zostać Kikut, ale trafił w boczną siatkę. W 63. minucie po dośrodkowaniu Pawła Brożka z trzech metrów strzelał Jean Paulista, lecz kapitalnie interweniował Kotorowski, a dobitkę zmierzającą do bramki wybił Kucharski. Zaraz po tej akcji zawodnicy Wisły próbowali szans strzałami z dystansu. Mocne uderzenia Dariusza Dudki oraz Pawła Brożka nie trafiły do celu. W 70. minucie goście objęli prowadzenie. Po dobrej akcji i dośrodkowaniu Zieńczuka, nie do obrony uderzył Paweł Brożek i znów wysunął się na prowadzenie w klasyfikacji najlepszych strzelców. Wyrównać mógł Murawski, ale jego strzał z dystansu do pustej bramki był za wysoki. Tuż przed końcem meczu Lech wykonywał rzut wolny pośredni z dwunastu metrów, jednak Bartosz Bosacki fatalnie przestrzelił.

Jednobramkowe zwycięstwo Wisły odzwierciedla przebieg wydarzeń na boisku. Gdyby jednak poznaniacy byli bardziej skuteczni to wciąż mogliby szczycić się długą serią meczów bez porażki na własnym obiekcie. Wiślacy mogą czuć się już Mistrzami Polski, bo tylko jakiś kataklizm mógłby odebrać im triumf w Orange Ekstraklasie. Kolejorz miał walczyć o drugie miejsce, ale jego sytuacja znacznie się skomplikowała.

Lech Poznań - Wisła Kraków 1:2 (1:1)

0:1 - Zieńczuk 14'

1:1 - Piotr Brożek (sam.) 40'

1:2 - Paweł Brożek 70'

Składy:

Lech Poznań: Kotorowski - Wojtkowiak, Kucharski, Bosacki, Henriquez (68' Bandrowski), Kikut, Quinteros, Murawski, Zając (61' Wilk), Reiss (79' Pitry), Rengifo.

Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Piotr Brożek, Łobodziński (68' Matusiak), Dudka (90+2' Diaz), Sobolewski, Zieńczuk, Boguski (46' Paulista), Paweł Brożek.

Żółte kartki: Reiss, Rengifo (Lech) oraz Sobolewski, Głowacki, Matusiak, Baszczyński (Wisła).

Czerwona kartka: Rengifo /84' za drugą żółtą/ (Lech).

Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok).

Widzów: 16 000 (1200 z Krakowa).

Najlepszy piłkarz Lecha: Luis Henriquez.

Najlepszy piłkarz Wisły: Marek Zieńczuk.

Najlepszy piłkarz meczu: Marek Zieńczuk.

Komentarze (0)