Po niedzielnej porażce z Wisłą Płock (0:1) doszło do ogromnego zamieszania w szeregach Legii Warszawa. Tego samego dnia Marek Gołębiewski pożegnał się z zawodnikami.
Jednym z kandydatów na stanowisko trenera Legii był Leszek Ojrzyński. - Mówiłem od zawsze, że praca dla Legii byłaby dla mnie nobilitacją. To marzenie i cel. Jestem gotowy przejąć Legię - zadeklarował na łamach WP SportoweFakty (więcej TUTAJ). Ostatecznie następcą Gołębiewskiego został jednak Aleksandar Vuković.
Ojrzyński szuka pracy od 12 kwietnia, wówczas rozstał się ze Stalą Mielec. Wszystko wskazuje na to, że 49-latek niebawem wróci na ławkę trenerską. Jak sam przyznał, może przejąć stery w pierwszoligowym klubie.
- Jestem w kontakcie z działaczami Korony. Rozmawiamy i zobaczymy co z tego wyniknie. Do Korony mam sentyment i dobre wspomnienia związane z Kielcami. Zawsze podkreślam, że była to moja pierwsza ekstraklasowa miłość. Na dobrą sprawę to jest klub, w którym najdłużej pracowałem - podkreślił w wywiadzie dla radio.kielce.pl.
Tymczasowym trenerem Korony Kielce jest Kamil Kuzera, który przejął obowiązki Dominika Nowaka. Ojrzyński pracował w tym klubie w latach 2011-2013, prowadził słynną "bandę świrów".
Czytaj także:
Marek Papszun: Legia? Widzimy ciąg dalszy tej sagi
Marcin Samsel, specjalista ds. bezpieczeństwa: Nie może być żadnych układów z kibicami
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Komentator oszalał. Gol "stadiony świata"