Mistrz Polski za kilka miesięcy może szykować się do gry w I lidze. Legia Warszawa nie potrafi wyjść z dołka i obecnie zajmuje ostatnie miejsce w PKO Ekstraklasie. Drużyna bije niechlubne rekordy w historii klubu i dziś już mało kto mówi z pełnym przekonaniem, że nie będzie sensacyjnego spadku.
Wśród kibiców nie ma jasnowidzów, ale jeden z najpopularniejszych pochodzi z Człuchowa. To Krzysztof Jackowski, który chętnie dzieli się swoimi wizjami na różne tematy. Tym razem "Super Express" zapytał go o przyszłość Legii.
Czy drużyna Aleksandara Vukovicia zdoła się pozbierać i ostatecznie wydostanie się ze strefy spadkowej? Jeżeli wierzyć jasnowidzowi, to kibice mogą spać spokojnie, choć muszą uzbroić się w cierpliwość.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Przepiękny gest kibiców. To robi wrażenie!
- Moim zdaniem Legia podniesie się z obecnej sytuacji. Te najbliższe mecze przyniosą punkty, ale do grania na poziomie oczekiwań kibiców daleka droga. Stołecznej drużynie nie grozi jednak spadek, takiej katastrofy nie przewiduję. Myślę, że to kwestia kilku spotkań i Legia zacznie grać lepiej - komentuje Jackowski.
Przepowiednie jednak mają to do siebie, że nie zawsze się sprawdzają. Dlatego wszystko w nogach piłkarzy, którzy muszą jak najszybciej zacząć punktować, aby nie wylądować na drugim szczeblu rozgrywkowym w Polsce.
Na razie sytuacja jest zła, ale jeszcze nie jest tragiczna. Ostatnia Legia traci trzy punkty do miejsca, które gwarantuje utrzymanie. W dodatku wciąż ma w zanadrzu dwa zaległe mecze. Już w środę 15 grudnia mistrz Polski zagra na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin.
Kucharski zabrał głos ws. Vukovicia. Jego słowa mówią wszystko >>
"Bicie piłkarzy jest słabe". Były kadrowicz źle wróży Legii po aferze z kibolami >>