Zaskakujące zachowanie Sergio Ramosa. Dlaczego to zrobił?

Twitter / ESPN / Sergio Ramos
Twitter / ESPN / Sergio Ramos

Sergio Ramos już nie raz zaskakiwał na boisku i tak było również tym razem. Eksperci ciągle zadają sobie pytanie dlaczego Hiszpan postąpił w taki sposób.

Rywalizacja pomiędzy Lorient a Paris Saint-Germain przyniosła mnóstwo emocji. Przed pierwszym gwizdkiem traktowano ten mecz jako definicję pojedynku Dawida z Goliatem i ku zaskoczeniu, to właśnie drużyna ze strefy spadkowej była o wiele bliżej zwycięstwa. Spotkanie ostatecznie zakończyło się remisem 1:1.

Les Merlus na prowadzenie wyszli w 40. minucie za sprawą trafienia Thomasa Monconduita. Paryżanie długo nie potrafili doprowadzić do wyrównania, aż do doliczonego czasu drugiej połowy. To właśnie wtedy, na sam koniec spotkania do bramki gospodarzy trafił Mauro Icardi.

Jednak do niezwykle ciekawej sytuacji doszło jeszcze przed trafieniem dającym remis. W drugiej połowie na boisku zameldował się Sergio Ramos. Gdy zegar pokazywał 81. zarobił pierwszą żółtą kartkę, a zaledwie pięć minut później już drugą. Tym samym musiał opuścić boisko.

Przewinienie skazujące Hiszpana na powrót do szatni było dość zaskakujące. Dawny obrońca Realu Madryt zastawił biodrem drogę swojemu rywalowi, wiedząc o tym, że musi uważać. Decyzja arbitra musiała być tylko jedna i na obiekcie Lorient otrzymał on swój 27. czerwony kartonik w karierze.

Stracone punkty przez PSG nie zmieniły jednak sytuacji tej ekipy w tabeli. Paryżanie nadal są liderem Ligue 1 Uber Eats z przewagą aż 13 punktów. Okazja do powiększenia swojej dominacji będą mieli już 9 stycznia. Podopieczni Mauricio Pochettino zmierzą się wtedy na wyjeździe z Olympique Lyon. Pierwszy gwizdek w tym spotkaniu wybrzmi o 20:45. Jednak wcześniej czeka ich jeszcze rywalizacja w Pucharze Francji.

Erling Haaland może dostać olbrzymią podwyżkę. Padła kwota
Śląsk może stracić najlepszego piłkarza. Możliwy rekord transferowy

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 3.0
23.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nic się nie stało! Od tego jest Sergio Ramos, żeby grać, jak na obrońcę przystało!