Wpadka Liverpool FC. Dostał lekcję skuteczności

Kolejny Polak błysnął w Boxing Day

Drużyny spotkały się już w grudniu i było ciekawie. Liverpool FC zwyciężył w Pucharze Anglii tylko dzięki lepszej skuteczności w konkursie rzutów karnych, a po 90 minutach trzymającego w napięciu starcia było 3:3. W Premier League podopieczni Juergena Kloppa walczyli o utrzymanie kontaktu z liderem Manchesterem City, a gospodarze o powrót do górnej połowy tabeli.

Przewaga w posiadaniu piłki była po stronie podopiecznych Juergena Kloppa. Kilkakrotnie zakotłowało się pod bramką Kaspera Schmeichela, ale Duńczyk został wyręczony przez odpowiednio ustawionych kompanów z pola.

W 16. minucie wykazał się już sam Schmeichel. Bramkarz Leicester City obronił strzał Mohameda Salaha z rzutu karnego, a dobitka Egipcjanina zatrzymała się na poprzeczce. Salah zabrał się za wykonanie jedenastki, którą sam wywalczył - został sfaulowany przez Wilfreda Ndidiego. Zawiódł po serii 15 skutecznych egzekucji, która trwała od września 2017 roku.

The Reds pozostali w natarciu mimo niepowodzenia Salaha, ale nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie Schmeichela. Duńczyk rozprawił się z kolejnym strzałem Egipcjanina, a także z próbą Kostasa Tsimikasa. Leicester odpowiadało nieśmiało szarżami Jamiego Vardy'ego, któremu jednak Virgil Van Dijk i Joel Matip nie pozwolili na zatrudnienie Alissona. Pierwsza połowa na 0:0 i bez poważnego testu dla Brazylijczyka.

ZOBACZ WIDEO: "Piłkarze czują się oszukani". Były reprezentant grzmi po zachowaniu Paulo Sousy

Gospodarze trzymali się dzielnie mimo osłabień kadrowych i krótkich przygotowań do meczu, a czas pracował na ich korzyść. Częstotliwość sytuacji podbramkowych Liverpool FC stała się niska.

W 59. minucie Lisy oddały pierwsze uderzenie celne w meczu i od razu zdobyły prowadzenie 1:0. Ademola Lookman zameldował się strzałem do bramki zaledwie trzy minuty od wejścia na boisko z ławki rezerwowych. Dostał podanie od Kiernana Dewsbury'ego-Halla i pokonał Alissona z kilkunastu metrów. Zaczęło mocno pachnieć zaskoczeniem.

Na kwadrans przed końcem podstawowego czasu Jamie Vardy doznał urazu i nie mógł grać na sto procent. Brendan Rodgers wykorzystał wcześniej komplet zmian, dlatego Lisy musiały zmagać się z kolejnym utrudnieniem w ostatnich minutach. Gospodarze nie dali jednak rozpędzić się rywalom i zachowali wynik 1:0. Najlepszą szansę na wyrównanie miał Virgil Van Dijk, ale również on odbił się od bohatera meczu Schmeichela.

Leicester City - Liverpool FC 1:0 (0:0)
1:0 - Ademola Lookman 59'

W 16. minucie Mohamed Salah (Liverpool) nie wykorzystał rzutu karnego. Kasper Schmeichel obronił.

Składy:

Leicester: Kasper Schmeichel - Timothy Castagne, Daniel Amartey, Wilfred Ndidi, Luke Thomas - Hamza Choudhury (56' Ademola Lookman), Boubakary Soumare, Kiernan Dewsbury-Hall - James Maddison (68' Marc Albrighton) - Jamie Vardy, Kelechi Iheanacho (56' Youri Tielemans)

Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Joel Matip, Virgil van Dijk, Kostas Tsimikas - Jordan Henderson (70' Roberto Firmino), Fabinho (64' James Milner), Alex Oxlade-Chamberlain (55' Naby Keita) - Mohamed Salah, Diogo Jota, Sadio Mane

Żółta kartka: Matip (Liverpool)

Sędzia: Andre Marriner

Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu
Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską