To był szalony mecz w Neapolu. W 1/8 finału Pucharu Włoch, Fiorentina pokonała po dogrywce Napoli 5:2. Kibice, oprócz siedmiu bramek, oglądali także trzy czerwone kartki, w tym jedną dla bramkarza "Violi", Bartłomieja Drągowskiego.
- Piątek wszedł, gdy staraliśmy się bronić prowadzenia ze stratą jednego zawodnika i poświęcił się, by pomóc drużynie. Później strzelił gola, gdy miał na to pierwszą okazję. Potrzebowaliśmy kogoś, kto będzie dublerem Vlahovica, a on ma duże doświadczenie. Jonathan Ikone również dodaje nam tempa. Obaj są świetnymi uzupełnieniami - powiedział po meczu z SSC Napoli Vincenzo Italiano.
Piątek pojawił się na murawie w 73. minucie zmieniając Dusana Vlahovicia. Dla Polaka był to pierwszy mecz w barwach nowego zespołu po tym, jak został do niego wypożyczony z Herthy Berlin.
- To był mecz z wieloma ogromnymi błędami, ale cieszę się, że udało nam się zapewnić awans do ćwierćfinału i wyeliminować Napoli - podkreślił po meczu Italiano. Włoch odniósł się również do czerwonej kartki, którą pod koniec pierwszej połowy obejrzał Drągowski.
- Jeśli chodzi o naszą czerwoną kartkę, Drągowski źle odczytał sytuację, takie rzeczy się zdarzają, wyciągnie z tego wnioski - podkreślił.
Czytaj także:
- Pogoń pozyskała młodzieżowego reprezentanta Iranu. Początek większej współpracy
- Świetne informacje dla kibiców Bayernu. Gwiazdor przedłużył kontrakt
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki