Początek meczu był piorunujący w wykonaniu drugoligowca. Po 32 minutach gry zespół Nottingham Forest miało trzy bramkową przewagę, a na listę strzelców wpisali się Philip Zinckernagel, Brennan Johnson i Joe Worrall.
Gospodarze celebrowali radość po zdobyciu trzeciej bramki, co nie spodobało się kibicowi Leicester City. Mężczyzna wbiegł na murawę i uderzył pięścią w twarz jednego z zawodników Nottingham.
Na szczęście odpowiednio zareagowały służby porządkowe. Mężczyzna został powalony na ziemię, a następnie wyprowadzony z City Ground. Jak podaje "BBC", policjanci aresztowali chuligana.
ZOBACZ WIDEO: Skandal podczas przejazdu autokaru Realu Madryt. Te obrazki obiegły świat
Leicester wydało oświadczenie w tej sprawie. Przedstawiciele klubu są zniesmaczeni zachowaniem fana.
"Klub jest przerażony takim zachowaniem i przeprasza Nottingham Forest i piłkarzy, których bezpieczeństwo zostało naruszone. Pochwalamy szybkie działania podjęte przez stewardów City Ground" - napisano. Działacze zapewnili, że mężczyzna będzie miał dożywotni zakaz wstępu na mecze "Lisów".
Po ogromnym zamieszaniu sędzia wznowił mecz. Po jednej bramce dołożyli jeszcze Kelechi Iheanacho oraz Djed Spence. Nottingham Forest zwyciężyło 4:1 i wyeliminowało Leicester City z Pucharu Anglii.
Never change Leicester fans never change pic.twitter.com/BnUedtdFT3
— Ciaran Durham (@ciaran7durham) February 6, 2022
Czytaj także:
FC Barcelona - Atletico: padło aż 6 goli!
Szok w Dortmundzie! Co tam się stało?!