Sheriff Tyraspol przez wojnę przestanie być potęgą? Czuć miłość do ZSRR
Sheriff Tyraspol jest kochany i nienawidzony. Zespół na co dzień występuje w lidze mołdawskiej, będąc dumą naddniestrzańskiej społeczności. Piłkarze tego klubu zdominowali lokalne rozgrywki, jednak w obliczu wojny może się to zmienić.
Region, w którym rosyjskie wpływy są bardzo duże, to Naddniestrze. Choć samozwańcze państwo leży na terytorium Mołdawii i jest znacznie oddalone od Moskwy, nie jest to problem dla tamtejszej ludności, aby identyfikować się z największym krajem świata.
Chlubą w Tyraspolu jest Sheriff. Lokalna gwiazda szeryfa jest widoczna dosłownie wszędzie. Klub sportowy - w herbie też jest symbol lokalnego przedsiębiorstwa - jest złotym dzieckiem, a przynajmniej oknem wystawowym, z którego "właściciele" chętnie korzystają. Naddniestrzański zespół jest największą siłą ligi mołdawskiej, a zdobywane trofea umożliwiają grę w europejskich pucharach. Choć region niewiele z Europą ma wspólnego, to niemal rokrocznie tam trafia.
"Żółtą gwiazdę firmy widać na sieci największych sklepów, hurtowniach, stacjach benzynowych, piekarniach, Sheriff ma też wydawnictwo, telewizję, sieć komórkową, agencję reklamową i rozlewnię alkoholi" - wskazują autorzy.
Miłość do Rosji
Wojna i jej skutki są już widoczne w Europie. Problemy uwypuklą się jeszcze bardziej w krajach słabo rozwiniętych. I choć Naddniestrze statusu państwa nie posiada, to nie znaczy, że "budżet" samozwańczej republiki nie ulegnie pogorszeniu. Szczególnie, że Rosjanie z powodu agresji na Ukrainę, znajdą się w finansowych tarapatach.
Lokalna społeczność jest bardzo przychylna Rosjanom. Sympatia jednak nie jest szczególnie odwzajemniona. Naddniestrzanie co jakiś czas posyłają ciepłe gesty w kierunku swojego przyjaciela. Nie inaczej było w 2009 roku, kiedy podczas meczu młodzieżowych reprezentacji Mołdawia grała z Rosją w Tyraspolu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby miejscowi nie zagrzewali do walki przyjezdnych.
Nie jest tajemnicą, że właściciele klubu Wiktor Gushan i Ilia Kazmały przed laty współpracowali z KGB. Byli agenci, a później założyciele Sheriffa, szybko się wzbogacili na swoim biznesie. Wiele też mówi się o innych, niezbyt uczciwych środkach zarobku związanych choćby z transportem towarów. Różne, nie do końca jasne działania szefostwa spowodowały, że o klubie nie mówi się tylko Sheriff Tyraspol, a niekiedy "FC Gangster".
Futbol i wojna
Ostatnie miesiące dla Sheriffa są nadspodziewanie udane. Mistrz Mołdawii bez większych problemów zakwalifikował się do fazy grupowej Ligi Mistrzów, a przystępował do tych rozgrywek od pierwszej rundy eliminacyjnej. Po drodze ogrywał takie europejskie marki, jak m.in. Crvena Zvezda Belgrad oraz Dinamo Zagrzeb.Niewiele brakowało, a zespół w Lidze Europy - awans z 3. miejsca fazy grupowej LM - wyeliminowałby Sporting Braga. Portugalczycy w dwumeczu okazali się tylko nieznacznie lepsi od Sheriffa, eliminując dumę Tyraspola dopiero po rzutach karnych.
Pieniądze wywalczone w europejskich pucharach wcale nie muszą być ratunkiem dla naddniestrzańskiego zespołu. Mimo wszystko fundusze z UEFA mogą na pewien czas uspokoić nastroje panujące w klubie. Jednak najważniejsze okaże się wsparcie ze strony właścicieli oraz to na ile będą w stanie finansować dalej przedsiębiorstwo.
Wojna wymierzyła już pierwszy cios w dziewiętnastokrotnego mistrza Mołdawii. Sheriffa opuścił trener Jurij Wernydub, który zdecydował się wesprzeć ukraińskie wojsko w walce z najeźdźcą. Nie wiadomo w jaki sposób zakończy się agresja Rosjan, natomiast w obliczu zaistniałej sytuacji nie można wykluczyć, że szkoleniowiec nie będzie chciał wracać do Tyraspola.
- Mój syn zadzwonił do mnie nad ranem i powiedział o wszystkim. Wiedziałem, że wrócę na Ukrainę, żeby walczyć - opowiada Wernydub stacji BBC.
Wernydub był już nieobecny na ławce trenerskiej podczas gdy Sheriff rozgrywał we wtorek mecz ligowy z Milsami. Lider mołdawskiej ekstraklasy wygrał z trzecią drużyną w tabeli 1:0. Nie inaczej było w sobotę, jednak po raz kolejny absencja ukraińskiego szkoleniowca nie wpłynęła na wynik. Aktualny mistrz Mołdawii wygrał z Sf.Gheorghe 2:0.
Ważna decyzja Ekstraklasy. Zrywają współpracę z rosyjską firmą >>
Europa oburzona po decyzji UEFA. Oto jak zagłosował Zbigniew Boniek >>