Rozgoryczenie trenera Jagiellonii. "Mam pretensje"

PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: Piotr Nowak
PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: Piotr Nowak

Piotr Nowak nie był wylewny po zremisowanym 1:1 meczu Jagiellonii Białystok ze Stalą Mielec. Znacznie więcej do powiedzenia miał trener Adam Majewski, którego manewr w końcówce rywalizacji zaskoczył przeciwnika.

Jagiellonia Białystok była na prowadzeniu przez prawie całą drugą połowę. Drużyna Piotra Nowaka nie zdołała jednak utrzymać zaliczki zdobytej strzałem Miłosza Matysika. O podziale punktów zdecydowało uderzenie Konrada Wrzesińskiego w ostatniej minucie podstawowego czasu.

- Straciliśmy dwa punkty. Byliśmy zespołem dojrzalszym, ale gra się przez 90 minut i mam pretensje do zespołu, że bardzo nierozważnie i nieodpowiedzialnie stracił bramkę na 1:1. Nie powinniśmy dopuścić do takiej sytuacji. Tylko tyle i aż tyle - mówi trener Piotr Nowak na konferencji prasowej.

Stali Mielec pomogła decyzja trenera Adama Majewskiego, który w końcówce przesunął do ataku Mateusza Matrasa. Manewr szkoleniowca wprowadził zamieszanie w defensywie Jagiellonii i pomógł drużynie z Podkarpacia wyrwać punkt do tabeli PKO Ekstraklasy.

ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!

- Z przebiegu meczu remis jest sprawiedliwy. Drużyna ponownie pokazała charakter i walczyła do końca. Początek spotkania był niemrawy, natomiast po 10-15 minutach osiągnęliśmy dużą przewagę. Wydawało się, że kontrolujemy mecz i zdobycie przez nas bramki jest kwestią czasu. Nie udało się jednak tego zrobić - wspomina Adam Majewski, trener Stali.

- W przerwie uczulaliśmy piłkarzy, żeby wyszli skoncentrowani. Bramka, stracona po stałym fragmencie gry, wprowadziła pewną nerwowość w naszych poczynaniach. Było dużo niedokładności i prostych strat. Pomogło w końcówce przestawienie Mateusza Matrasa do ataku, ponieważ asystował on przy golu na 1:1. To była potrzeba chwili i niewykluczone, że jeszcze skorzystamy z niego w ofensywie - dodaje szkoleniowiec.

- Pozostał pewien niedosyt, ponieważ powinniśmy mieć więcej pazerności na gole. Kreujemy grę, przeważamy pod względem posiadania piłki, ale brakuje skuteczności - wskazuje mankament Majewski.

Czytaj także: Miedź Legnica odjeżdża w kierunku PKO Ekstraklasy
Czytaj także: Widzew Łódź podniósł się po falstarcie

Źródło artykułu: