Inwazja Rosji na Ukrainę wpływa także na świat sportu. W związku z agresją wojsk rosyjskich FIFA i UEFA zawiesiły drużyny z tego kraju w ramach swoich rozgrywek, a zagraniczni piłkarze chcą opuścić tamtejsze kluby. Polskich kibiców interesuje sprawa m.in. Grzegorza Krychowiaka i jego kontraktu z FK Krasnodar. Pomocnik chce odejść i miał namawiać do tego kolegów z szatni.
Z Krasnodarem pożegnał się już trener Daniel Farke. W czwartek podano listę zawodników z zawieszonymi kontraktami w Krasnodarze. Nie znalazło się na niej nazwisko Polaka. Lista dostępne TUTAJ.
Pierwszy zawodnik z tej listy już rozwiązał kontrakt z rosyjskim klubem - to Szwed Viktor Claesson. Krasnodar oficjalnie poinformował, że doszło do tego za porozumieniem stron.
Claesson opuścił już Rosję i jest z rodziną w Szwecji. - Po odejściu trenerów wszyscy zagraniczni zawodnicy poczuli się jak na tonącym okręcie. Klub zrozumiał, że to trudna i szczególna sytuacja. Pozwolili nam wrócić do domu bez nakładania jakichkolwiek kar. Z Rosji trudno jakkolwiek przedostać się do Europy, ale klub nam pomógł - opowiedział w rozmowie ze "Sportbladet".
Claesson jechał autobusem z Krasnodaru do Soczi aż siedem godzin. Stamtąd leciał do Stambułu, a następnie do Szwecji. Cała podróż trwała aż 1,5 dnia. - To oczywiście bez porównania do tego, co przechodzi Ukraina. Nasza ucieczka była trudna, ale sercem i myślami jestem z Ukraińcami - mówił Szwed.
Na razie nie wiadomo, gdzie Claesson miałby grać. Mówi się, że najbliższe miesiące spędzi w Djurgardens IF lub IF Elfsborg.
W sprawie Krychowiaka na razie nie ma żadnych nowych informacji.
Czytaj też:
Kamiński dumny z postawy swojego klubu
Problemy Rybusa w Rosji
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 89. minuta, remis i nagle to! Można oglądać bez końca