- Jeśli chodzi o współpracę z Rosją, to uważam, że nadszedł czas na "deputyinizację" świata. Wiele światowych firm zrywa kontrakty z Rosją i Moskwą. Rosja jest demaskowana przez organizacje międzynarodowe (...) Węgierska drużyna piłkarska Ferencvarosi TC też musi postawić sobie za punkt honoru, aby rozwiązać kontrakt z rosyjskim trenerem - powiedziała w rozmowie z "Nepszava" ukraińska ambasador na Węgrzech, Ljubow Nepop.
Trenerem Węgrów od połowy grudnia zeszłego roku jest Stanisław Czerczesow. W tej sytuacji nie chodzi jednak wyłącznie o narodowość byłego opiekuna Legii Warszawa. 58-latek jawnie bowiem sympatyzuje z Władimirem Putinem, który zarządził krwawy zbrojny atak na Ukrainę.
Czerczesow w przeszłości wsparł referendum, dzięki któremu Putin może rządzić krajem aż do 2036 roku. Do tego prowadził dowodzony przez Ramzana Kadyrowa, czeczeńskiego lidera i sojusznika rosyjskiego prezydenta, klub Achmat Grozny.
ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta
Z podobnym apelem wyszła ukraińska sportowa gazeta "Tribuna". "Żądamy odwołania głównego trenera Czerczesowa, który reprezentuje kraj agresora i jeszcze nie wygłosił publicznego oświadczenia przeciwko rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Czerczesow wielokrotnie wyrażał poparcie dla Putina i jego reżimu. Żądamy zdecydowanych działań od kierownictwa Ferencvaros. Inaczej Ukraińcy wam tego nie wybaczą" - czytamy na Instagramie gazety.
Żądaniami z Ukrainy najprawdopodobniej nie przejmują się w samym klubie. - Każdy pracownik, zawodnik i menedżer sportowy Ferencvaros wierzy w pokój, ponieważ sport odgrywa ważną rolę w jego tworzeniu. Ferencvaros nie zamierza zajmować się kwestiami politycznymi - poinformował rosyjski serwis Sport Express rzecznik klubu.