Magia Messiego już nie działa. Argentyńczyk nie zbawił PSG

Getty Images /  Sylvain Lefevre / Na zdjęciu: mecz Real - PSG
Getty Images / Sylvain Lefevre / Na zdjęciu: mecz Real - PSG

Jest jednym z najlepszych piłkarzy w historii. Teraz jednak liczby ma fatalne. Leo Messi w tym sezonie strzelił jedynie 7 bramek. Miał być zbawcą PSG, jednak okazał się rozczarowaniem.

Mówiło się, że w Barcelonie marnuje najlepsze lata swojej kariery. Przez kilka sezonów ciągnął ją za uszy, w pojedynkę rozstrzygał losy meczów. Gdy Leo Messi odszedł do Paris Saint-Germain, wielu fanów... cieszyło się. Myślało, że w Paryżu Messi w końcu sięgnie po upragnioną Ligę Mistrzów, na którą czeka od 2015 roku.

Przypomnijmy, że Argentyńczyk od 1 lipca pozostawał bez ważnej umowy z Barceloną, jednak w sierpniu miał ją przedłużyć o dwa sezony.

Gdy wydawało się, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik, FC Barcelona poinformowała nagle, że nie ma pieniędzy na zatrzymanie swojego napastnika. Nawet, gdy ten zrzekł się 50 procent swojej pensji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co to było?! Fatalna wpadka bramkarza

Z hitu wyszedł kit

Ostatecznie Leo Messi szybko znalazł klub i podpisał umowę z Paris Saint-Germain. Z takim zestawem ofensywnym: Messi-Neymar-Kylian Mbappe, PSG było skazane na światowy sukces. Do tego dochodzi wielu innych piłkarzy stanowiących świetne uzupełnienie formacji czy bardzo przydatnych w rotacji, a także bardzo zrównoważona linia pomocy.

Problem w tym, że nie wszystkie gwiazdy świecą na niebie. Nowi piłkarze do jakości PSG nie wnieśli zbyt wiele. Sergio Ramos jest wiecznie kontuzjowany, a Messi to cień piłkarza, który czarował w Barcelonie.

Messi statystyki ma koszmarne. W 25 meczach zdobył zaledwie 7 bramek, w tym zaledwie dwie we francuskiej ekstraklasie. Nieco lepiej wiodło mu się w Lidze Mistrzów, jednak gdy przyszły najważniejsze mecze z Realem Madryt, Argentyńczyk niespodziewanie rozczarował. Na Santiago Bernabeu mocno zawiódł i gdyby nie Kylian Mbappe, paryżanie byliby mocno bezradni w ofensywie.

Messi jest mocno rozgoryczony. Gdy Karim Benzema strzelił trzecią bramkę dla Realu Madryt, Messi z niedowierzaniem patrzył na to, co zrobił Francuz. Tylko złapał się za głowę i był załamany (więcej TUTAJ).

Szybki koniec?

Niepokojące informacje ws. Messiego zaczęły pojawiać się już w lutym. Jak informował "Mundo Deportivo", Argentyńczyk powoli traci wiarę w projekt klubu budowany przez Katarczyków. 34-latek podobno nie dostaje wsparcia od klubu i nie czuje się komfortowo.

Oprócz tego z pobytu w stolicy Francji nie jest zadowolona wybranka piłkarza, Antonella Roccuzzo, oraz jego dzieci.

Rodzina ma mieć trudności z przystosowaniem się do życia w Paryżu z powodu bariery językowej, stale zmieniającej się pogody czy braku starych przyjaciół. Wszyscy tęsknią za Barceloną, w której spędzili kawał swojego życia.

Messi z pewnością żałuje, że ostatecznie nie trafił do Manchesteru City. Zespół Pepa Guardioli mocno zabiegał o niego już w 2020 roku, gdy FC Barcelona dostała bolesne lanie od Bayernu Monachium (2:8). Rok później The Citizens zapłacili ogromne pieniądze za Jacka Grealisha i już nie było stać ich na Messiego.

Zobacz także:
"Ukarani przez króla". Hiszpańskie media zachwycone Realem
Udowodnił, że jest najlepszy. Karim Benzema przemówił po wielkim meczu

Komentarze (0)