Juventus FC nadal chce liczyć się w walce o mistrzostwo Włoch i udowodnił to sobotnim meczem. Ekipa Massimiliano Allegriego ostatecznie wygrała z Sampdorią Genua (3:1) na terenie rywala. Swój akcent miał także Wojciech Szczęsny.
W 74. minucie polski bramkarz obronił rzut karny wykonywany przez Antonio Candrevę. Nie umknęło to włoskim mediom, które doceniły golkipera Starej Damy. Dowód? Nota "7,5" przyznana przez Eurosport.
Taką samą miał strzelec dwóch goli, Alvaro Morata i była ona najwyższą wśród wszystkich zawodników. "Bardzo dobrze zachował się przy strzałach Candrevy i Sensiego w pierwszej połowie. Decydujący był jednak rzut karny Candrevy. Bezpieczeństwo" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kobiety nie potrafią strzelać? Po tym filmie zmienisz zdanie
"Calcio Mercato" nazwało go nawet "specjalistą" i również wystawiło ocenę "7,5". Tamtejsi dziennikarze piszą też o passie Polaka, która cały czas trwa. Wojciech Szczęsny przyłożył się do zwycięstwa, a Juventus wygląda naprawdę solidnie. Ostatni ligowy mecz przegrał pod koniec listopada ubiegłego roku.
Podobnym krokiem poszedł serwis tuttomercatoweb.com, który przyznał mu notę "7,5". Jednak portal przypomina nie tylko o obronionym rzucie karnym, a także o strzale Stefano Sensiego. Te właśnie interwencje wpłynęły na końcową ocenę.
Obok nazwiska reprezentanta Polski w gazecie "Corriere Della Sera" widnieje "7". "Fundamentalny" - ocenili dziennikarze. Dodają też, że Polak obronił trzy z czterech rzutów karnych w tym roku.
Wojciech Szczęsny będzie mógł ponownie wykazać się już w środę. Jego zespół rozegra wtedy spotkanie rewanżowe przeciwko Villarrealowi. Stawką jest awans do ćwierćfinału tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Zobacz też:
Lewandowski miażdży konkurencję. Sprawdź klasyfikację strzelców
Lewandowski! Polak znów trafił