Limit płac to całkowita kwota, którą klub może przeznaczyć na wynagrodzenia dla pierwszego zespołu, sztabu trenerskiego, drużyny rezerw czy inne sekcje sportowe. W przypadku przekroczenia limitu w jednym sezonie, dana ekipa może wydawać mniej w kolejnym roku.
Aktualizacja opublikowana przez La Liga w poniedziałek wygląda fatalnie dla FC Barcelona. Według Primera Division jeszcze na początku sezonu Duma Katalonii mogła przeznaczać 97 milionów euro na wynagrodzenia.
Mimo wszystko udało się sprowadzić kilku naprawdę solidnych zawodników. Zespół prowadzony przez Xaviego zasilili m.in. Ferran Torres, Pierre-Emerick Aubameyang czy Adama Traore.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kobiety nie potrafią strzelać? Po tym filmie zmienisz zdanie
Na obecną chwilę zamiast 97 milionów limit płac wynosi -144 miliony euro. Utrudni to więc w znacznym stopniu pozyskiwanie nowych zawodników. Blaugrana będzie musiała inwestować jedną czwartą kwoty, którą zarobi na sprzedaży zawodników lub przy renegocjacji ich kontraktów.
Przeciwieństwem do FC Barcelona jest Real Madryt. Królewscy w lidze hiszpańskiej mogą pochwalić się największym limitem płacowym. Wynosi on obecnie 739 milionów euro. Dla porównania druga Sewilla ma prawie 540 milionów mniej.
Już za tydzień (20 marca) dojdzie do starcia drużyny Xaviego z "Los Blancos" na Santiago Bernabeu w legendarnym El Clasico. Zespół Carlo Ancelottiego przewodzi w tabeli La Liga z dwunastoma punktami przewagi na Dumą Katalonii.
Zobacz też:
Nie tylko kupno karetki. Kamil Glik pomoże Ukraińcom także w inny sposób
Dobre wieści ws. gracza Lecha. Selekcjoner odetchnął z ulgą
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)